Zostań najlepszym managerem w lidze!
Żyjemy w czasach, w których karierę robią programy typu talent show. Kwestią czasu było więc, kiedy takie widowisko dotrze również do futbolu. Mało tego. Program "Piłkarski diament" - bo o nim mowa - zawita na Górny Śląsk. A wszystko za sprawą Piasta Gliwice.
O co dokładnie chodzi? Piłkarskie talenty (liczące sobie od 16 do 22 lat) powalczą o profesjonalny kontrakt z gliwickim klubem i 25 tysięcy złotych! Najpierw jednak będą musiały błysnąć przed jury, które stworzą znane piłkarskie osobistości: Andrzej Juskowiak, Wojciech Kowalewski, Andrzej Zamilski czy Jacek Magiera. Kandydatów oceniać będą pod kątem pozycji bramkarza, defensywnego pomocnika i ofensywnego pomocnika.
Chętni mogą się już rejestrować - wystarczy odwiedzić stronę internetową pilkarskidiament.com i wypełnić zgłoszenie. Rejestracja potrwa do 31 grudnia, natomiast walka o miano "Piłkarskiego diamentu" toczyć się będzie w styczniu i lutym przyszłego roku. - Podjęliśmy to wyzwanie z oczywistą myślą, że to się musi udać. A skoro tak, to chcemy, by był to projekt cykliczny, bo przecież co roku pojawiają się kolejne zdolne roczniki, a nie wiemy przecież, w którym może być kolejny Robert Lewandowski - mówi Grzegorz Jaworski, przewodniczący rady nadzorczej Piasta. - Uważamy, że tego typu obserwacja, testowanie są najlepszą metodą pozyskiwania młodych perspektywicznych zawodników - dodaje Jaworski.
Szef rady nadzorczej Piasta używa liczby mnogiej, bo na kontrakcie dla zwycięzcy konkursu wcale nie musi się skończyć. - Przegrani niech nie tracą nadziei. Wszyscy, którzy wpadną w oko trenerowi Radoslavowi Latalowi i jego asystentom, także dostaną szansę pokazania się - obiecują na swojej stronie internetowej organizatorzy.
To już druga edycja "Piłkarskiego diamentu". Wygranym tej pierwszej okazał się napastnik Wiktor Płaneta, który w nagrodę podpisał umowę z występującą wówczas na zapleczu ekstraklasy Termalicą Bruk-Bet Nieciecza. Jesienią 2014 roku rozegrał w jej barwach - za każdym razem wchodząc z ławki - trzy ligowe mecze. W sumie uzbierał niespełna 30 minut gry i jednego gola. Przed rozpoczęciem obecnych rozgrywek został z kolei wypożyczony do drugoligowego Znicza Pruszków. Tam szans dostaje już więcej, choć miejsca w pierwszym składzie wywalczyć sobie nie potrafi. Do tej pory spędził na murawie 131 minut (bez bramki).