Trener Wisły przyznał, że nie spodziewał się, że przeciwnicy zagrają tak defensywnie. - Byłem zaskoczony postawą Termaliki, spodziewaliśmy się otwartego meczu. Dominowaliśmy, ale nic to nie dało - podkreślił.
Po raz kolejny zawiodła skuteczność. - Zdajemy sobie sprawę, że to trzeci mecz, w którym nie strzelamy bramki. Bez tego trudno o zwycięstwo. Im bliżej było końca meczu, tym bardziej byliśmy zdesperowani, by strzelić gola - powiedział trener. - Nie mam jednak zastrzeżeń do innych aspektów gry drużyny - dodał.
Moskal wyjaśnił też, dlaczego Wilde-Donald Guerrier wszedł na boisko dopiero po przerwie: - Od meczu z Piastem trenował z nami tylko dwa razy. Chcieliśmy agresywnie zaatakować Termalicę. Plan był taki, żeby wszedł na drugą połowę, na podmęczonego rywala, kiedy będzie mu łatwiej.