Trzecioligowiec zatrzymał Pogoń Szczecin w sparingu

Miał być przyjemny trening strzelecki, tymczasem Pogoń Szczecin tylko zremisowała z trzecioligowym Świtem Skolwin 1:1.

W minioną środę Pogoń łatwo rozprawiła się z innym zespołem z tej klasy rozgrywkowej - Drawą Drawsko Pomorskie, wygrywając 4:1. W sparingu ze Świtem miało być podobnie i początek na to wskazywał, ponieważ już pierwsza akcja przyniosła gola dla Dumy Pomorza. W polu karnym najprzytomniej zachował się Patryk Małecki, którego uderzenie nie dało szans golkiperowi ze Skolwina. Portowcy poszli za ciosem i chwilę później Damian Kowalczyk spudłował w znakomitej sytuacji, jaką stworzył mu dobrą wrzutką Miłosz Przybecki. Młody napastnik niewiele pomylił się także w jednej z następnych akcji, kiedy to wyszedł sam na sam, a jego podcinka nad bramkarzem minimalnie minęła prawy słupek. Zgromadzeni na trybunie krytej oraz VIP-owskiej kibice spodziewali się więc, że wkrótce worek z bramkami rozwiąże się na dobre. Skuteczność nadal jednak szwankowała. Zawodnicy Czesława Michniewicza stworzyli sobie jeszcze kilka dogodnych okazji, ale do przerwy więcej goli już nie strzelili. Zaskakująco dobrze radzili sobie za to piłkarze Świtu, którzy nadspodziewanie łatwo przedzierali się przez eksperymentalnie zestawione szyki obronne Pogoni.

W drugiej połowie na murawie zameldował się już pierwszy garnitur Pogoni i wydawało się, że wraz z nim pojawią się kolejne bramki. Przemoknięci kibice zobaczyli jednak tylko jedną, i to strzeloną przez Świt. W 48. minucie bardzo mądrze rozegrał rzut wolny, po którym jeden z zawodników ze Skolwina pokonał Dawida Kudłę. Gol napędził piłkarzy z północy Szczecina, którzy w drugiej połowie byli stroną przeważającą i bardziej konkretną. Stworzyli sobie więcej sytuacji podbramkowych i gdyby mieli więcej szczęścia, to mogli nawet wygrać środowy sparing.

Czesław Michniewicz nie ukrywał po meczu, że chociaż to tylko sparing, to taki rezultat nie jest powodem do dumy. - Nie możemy się niczym tłumaczyć. Ani tym, że trenowaliśmy do południa, ani tym, że graliśmy na dwa składy. Powinniśmy po prostu zdobyć więcej bramek. Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu lepsza, a w drugiej byliśmy praktycznie bez żadnej sytuacji. To nie jest to, co chcemy oglądać - skomentował. - Niech chłopaki ze Świtu się cieszą, bo grają fajnie w piłkę. Cieszymy się, że skupili się na tym, a nie na polowaniu na nogi. Jest tam kilku ciekawych piłkarzy.

Na alarm nie bił Jarosław Fojut. - To była jednostka treningowa, ale przecież nie był to zwykły trening, ale mecz. Zależało nam na tym, żeby wygrać i spełniać założenia trenera. Dzisiaj nie wyglądało to super, ale nie brałbym tego sparingu pod uwagę. O grze i wyniku szybko zapominamy i koncentrujemy się na dalszych przygotowaniach do meczu z Zagłębiem.

Większym zmartwieniem od wyniku jest uraz łydki Rafała Murawskiego, który opuścił boisko w trakcie drugiej połowy. Na razie nie postawiono jeszcze diagnozy w jego sprawie.

Pogoń Szczecin - Świt Skolwin 1:1 (1:0)

Gol dla Pogoni: Patryk Małecki (5.)

Pogoń: (I połowa) Jakub Słowik - Błażej Chouwer, Sebastian Murawski, Michał Stańczyk, Mateusz Lewandowski - Patryk Małecki, Jakub Piotrowski, Michał Walski, Miłosz Przybecki - Wladimer Dwaliszwili, Damian Kowalczyk. (II połowa) Jakub Słowik (67. Dawid Kudła) - Sebastian Rudol, Jakub Czerwiński, Jarosław Fojut, Mateusz Lewandowski - Takuya Murayama, Mateusz Matras, Rafał Murawski (67. Marcin Listkowski), Takafumi Akahoshi, Adam Frączczak - Łukasz Zwoliński.

Copyright © Agora SA