Przed rozpoczęciem sezonu 2015/16 PZPN przyznał Pogoni licencję na występy w ekstraklasie, ale nałożył tzw. nadzór finansowy. Kibice obawiali się, że klub ma spore długi, ale prezes Jarosław Mroczek uspokajał. - Mamy podpisane umowy z wierzycielami, które na bieżąco spłacamy i wkrótce tematu nie będzie - tłumaczył.
PZPN na bieżąco kontroluje kluby pod kątem tego, czy realizują programy naprawcze, poprawiają stadionową infrastrukturę oraz czy spłacają długi.
- Po przeanalizowaniu dokumentów Komisja postanowiła zdjąć z Klubu Pogoń Szczecin nadzór finansowy. Klub spłacił w terminie wszystkie ugody zawarte przed procesem licencyjnym w związku z czym nadzór finansowy stał się bezprzedmiotowy - czytamy w oficjalnym komunikacie związku.
Wobec kogo Pogoń miała zadłużenie? Klub zdradzić nie chciał, ale jedną z takich osób był trener Dariusz Wdowczyk, który został zwolniony ubiegłorocznej jesieni, choć miał podpisaną dłuższą umowę. Wdowczyka zastąpił Jan Kocian. Słowaka Pogoń też zwolniła (wiosną), ale on akurat miał kontrakt tylko do końca sezonu 2014/15. Jego i asystentów Pogoń szybko spłaciła.
