Cracovia. Bartosz Kapustka: W reprezentacji podpatrywałem skrzydłowych

- Nie czułem się zagubiony, znalazłem ze wszystkimi wspólny język - mówi pomocnik Cracovii i członek reprezentacji Polski.

Chcesz więcej? Polub Kraków - Sport.pl19-letni piłkarz Cracovii wrócił ze zgrupowania reprezentacji Polski, która po wygranej z Irlandią zapewniła sobie awans na mistrzostwa Europy we Francji. Mimo że Kapustka jest jednym z najmłodszych kadrowiczów, to nie czuł się wyobcowany.

- Nie jest tak, że ktoś stoi z boku i nie czuje się częścią tej reprezentacji. Już na pierwszym zgrupowaniu dało się odczuć, że każdy traktowany jest równo, trener też ma czas, by zainteresować się piłkarzami, porozmawiać. Nie czułem się zagubiony, znalazłem ze wszystkimi wspólny język. Jeśli chodzi o poziom sportowy, to na pewno mogę się wiele uczyć od najlepszych piłkarzy w naszym kraju. Podpatrywałem skrzydłowych: Kubę Błaszczykowskiego, "Grosika", Pawła Olkowskiego, bo w klubie gram ostatnio na skrzydle - opowiada Kapustka w rozmowie z "Dziennikiem Polskim" .

Po meczu w szatni było wielkie święto. - Bawiliśmy się przy muzyce, nagle uchyliły się drzwi i zobaczyłem prezydenta. Szok! - mówi Kapustka. - Nikt się tego nie spodziewał. To było miłe, że najważniejszy człowiek w kraju cieszył się z nami. Podobno jest kibicem Cracovii, ale nie dał tego odczuć.

Więcej o:
Copyright © Agora SA