Jesteś kibicem z Górnego Śląska? Dołącz do nas na Fejsie! >>
Grzegorz Goncerz: Zgadza się. W moim przekonaniu tracimy te bramki zbyt łatwo. Stomil miał wiele dogodnych sytuacji, ale głównie po naszych błędach. Dwa wykorzystał. Zdołaliśmy co prawda dogonić wynik, ale i tak szkoda, bo chodziło nam przecież o wygraną. Jak widać, przed nami jeszcze mnóstwo pracy. Na tym poziomie nie przystoi tracić takich goli.
- Fakt. U siebie powinniśmy wygrywać. Dlatego z pokorą wracamy do pracy, by w kolejnych meczach tych punktów było więcej.
- Chodzi o to, by mecz wzbudzał emocje. Ostatnio - niestety - wzbudzaliśmy wśród naszych kibiców tylko te negatywne, ale te spotkania przynajmniej były jakieś. A pojedynek ze Stomilem trudno nawet uznać sparingiem. Wszystko słychać, takie wiejskie granie... Są inne kary, które nie uderzają w święto, jakim jest mecz piłkarski. Jasne, ja po prostu mam robić swoje. Wolałbym jednak robić to przy obecności kibiców.
- Niezły wynik, chociaż trener liczył na sześć punktów. Jestem jednak przekonany, że ta runda wcale nie jest stracona. Cały czas mamy sporo do ugrania.