Wisła Kraków. Damian Gorawski: Nie ma co ukrywać, lata lecą

Były pomocnik Wisły zagrał w drużynie legend przeciwko obecnemu zespołowi krakowskiego klubu.

Chcesz więcej? Polub Kraków - Sport.plPierwsza drużyna wygrała 6:1, a dla większości zaproszonych gości to był sentymentalny powrót na Reymonta.

- Mogliśmy się poczuć jak za dawnych lat, ale nie ma co ukrywać, że lata lecą. Większość z nas ma za sobą poważne urazy. Najważniejsze, że udało się nam przyłączyć do tego szczytnego celu - mówi były pomocnik Wisły na oficjalnej stronie klubu.

W trakcie spotkania Gorawski i koledzy zaprezentowali kilka ciekawych akcji. - Staraliśmy się, ale jak tak z boku na siebie patrzymy, to trzeba otwarcie przyznać, że nie prezentujemy tego, co kiedyś. Pomijając wiek, każdy zdaje sobie sprawę, że nie trenując nie jest się na tym samym poziomie. Nikogo to chyba nie dziwi, że mecz zakończył się naszą porażką, ale cel był inny: wspólna zabawa i świętowanie - dodał Gorawski.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.