Set nr 1 nie układał się po myśli podopiecznych trenera Raula Lozano, bo gdańszczanie prowadzili 24:22. Ale wtedy na zagrywkę powędrował Patryk Szczurek, który swoim podaniem "zniechęcił" przyjmujących Lotosu do skutecznej gry. Cerrad Czarni odrobili zatem straty, a następnie wygrali odsłonę na przewagi. Co prawda gracze trenera Andrei Anastasiego wyrównali na po 1 w setach, ale w kolejnych odsłonach to Czarni nadawali ton boiskowym wydarzeniom.
- Cieszy zwycięstwo, choć nasza gra nie wyglądała perfekcyjnie. Mieliśmy kłopoty z przyjęciem zagrywki, ale zespół pokazał moc w innych elementach. Analizowaliśmy to spotkanie z trenerem Lozano i doszliśmy do wniosku, że sztuką jest grać słabiej, a jednak wygrać z mocnym przeciwnikiem - skomentował Robert Prygiel, II trener Cerradu Czarnych.
Już wiadomo, z kim radomianie zmierzą się w niedzielnym finale turnieju w Elblągu. Cerrad Czarni powalczą z Indykpolem AZS -em Olsztyn, który w walce o finał imprezy pokonał 3:2 PGE Skrę Bełchatów.
Lotos Trefl Gdańsk - Cerrad Czarni Radom 1:3 (26:28, 25:16, 19:25, 21:25).
Cerrad Czarni: Szczurek, Bołądź, Grobelny, Żaliński, Pliński, Ostrowski, Kowalski (libero) oraz La Cavera, Zbierski, Grzechnik.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!