Spójnia Stargard doznała trzeciej porażki w rozgrywkach. Nie mogło skończyć się inaczej, skoro zespół rozegrał tylko jedną dobrą kwartę. Niestety, pierwszą. W niej Astoria Bydgoszcz miała chwilę słabości - goście rzucili 12 punktów z rzędu i objęli prowadzenie.
W trzech kolejnych to jednak bydgoszczanie grali zdecydowanie bardziej zespołowo i mieli więcej pomysłów na atak. Ich głównym atutem było to, że mieli dużą przewagę na zbiórkach. Zdobyli aż o 13 punktów więcej z ponowionych akcji, a więc m.in. po zbiórkach w ataku (16:7 w tym elemencie).
Astoria Bydgoszcz - Spójnia Stargard 76:67
Kwarty: 18:22, 18:13, 26:20, 14:12
Spójnia: Pieloch 16, Pytyś 15, Pacocha 13, Raczyński 10, Bigus 6, Wróblewski 3, Koziorowicz 2, Soczewski 2, Bodych 0.
Espadon Szczecin zrehabilitował się za porażkę z inauguracyjnej serii z KPS Siedlce. W sobotę szczecinianie grali na wyjeździe z Wartą Zawiercie i choć przeciwnik przed tygodniem postraszył nasz zespół wygraną do zera w Ostrołęce, to z Espadonem nie miał szans (nasz zespół w każdym z setów miał przewagę punktów), choć gdyby mecz trwał pięć setów, to pewnie czwarty i piąty kończyłyby się sukcesami gospodarzy.
Warta Zawiercie - Espadon Szczecin 0:3
Sety: 16:25, 21:25, 25:27
Drugi mecz i drugie zwycięstwo odniosły zawodniczki Chemika Police. Przy okazji zademonstrowały charakter, którego zawsze uczy trener Mariusz Bujek. W Warszawie policzanki przegrywały już 0:2, ale potrafiły wygrać trzy kolejne, nerwowe i zacięte sety.
Wisła Warszawa - PSPS Chemik Police 2:3
Sety: 25:22, 25:20, 24:26, 22:25, 13:15