W czwartek Szkocja - Polska. Ależ wiara w naszą reprezentację!

Awansujemy - twierdzą rozmówcy szczecin.sport.pl, których zapytaliśmy o typy na czwartkowe spotkanie Polski w Glasgow.

Czwartek, godz. 20.45. Polska reprezentacja będzie walczyć na boisku Szkotów. Jeśli wygra, a Niemcy nie przegrają z Irlandią, to zagwarantuje sobie udział w przyszłorocznych Mistrzostwach Europy we Francji. Remis - zagwarantuje minimum udział w barażach o Euro i do niedzieli odłoży kwestię bezpośredniego awansu. W przypadku porażki - wszystko rozstrzygnie się w niedzielę na Stadionie Narodowym w Warszawie, gdy Polska podejmie Irlandię.

Co się wydarzy w czwartek?

Arkadiusz Skrzypiński, były mistrz świata, w jeździe na tzw. rowerach ręcznych

Będzie awans! Nie pamiętam, kiedy z takim optymizmem czekałem na mecz polskiej reprezentacji. To znaczy pamiętam - było to dawno temu. Z przyjemnością zobaczę czwartkowy mecz. Nie wiem, jak to będzie wyglądało na boisku, ale wiem, że zwycięstwem naszej kadry zaskoczony nie będę. Nasza reprezentacja to nie jest drużyna tylko Roberta Lewandowskiego, któremu inni mają podawać piłki i nie przeszkadzać. Mamy ZESPÓŁ. Fajnie się oglądało nasz mecz z Niemcami. Druga połowa była naprawdę bardzo dobra, ale z zachwytami bym się wstrzymał, bo liczy się zawsze wynik końcowy. Teraz też wiem, że Szkoci zagrają bardzo ambitnie, ale zespołowością i pomysłem taktycznym to my zrealizujemy swoje cele.

Natalia Niewolna, grająca trenerka piłkarek Olimpii Szczecin

Biorąc pod uwagę formę naszych zawodników i fantastyczną skuteczność Roberta Lewandowskiego w Bayernie Monachium, uważam, że awans będzie formalnością. Jestem spokojna, że selekcjoner Adam Nawałka tak zmobilizuje zawodników do ambitnej gry, że Szkoci nas nie zatrzymają. Zresztą sami piłkarze doskonale wiedzą, jaka jest stawka spotkania, i pewnie żadnego nie trzeba będzie dodatkowo mobilizować.

Szkocja musi wygrać, gra o życie, więc możemy być pewni, że będą agresywni, że to będzie twardy mecz, a gospodarze będą walczyć często niezgodnie z przepisami. Wiemy to, więc będziemy na to przygotowani. Motywacja i taktyka będą naszymi atutami.

Adam Wosik, spiker na meczach Pogoni, reżyser filmu o koszykarzu Macieju Majcherku (premiera 18 października)

Zawsze, naprawdę zawsze jestem optymistą przed meczami polskiej reprezentacji. Nawet wtedy, gdy jechałem na mundial do Niemiec i nic dobrego to nie wróżyło. Kibicuję sercem. Do tego stopnia podchodzę patriotycznie, że wierzyłbym w naszą kadrę nawet gdyby dziesiąty skład grał z pierwszym składem Brazylii na jej boisku. Więc teraz, gdy Szkocja nie jest w europejskiej czołówce, a my pewnie zagramy w najsilniejszym zestawieniu - wierzę jeszcze mocniej. Wystarczy nam 1:0 i czuję też, że Niemcy nie przegrają z Irlandczykami. Wystarczy spojrzeć na ich występy w drugiej turze spotkań eliminacyjnych. Grają poważnie, konkretnie i tak też potraktują czwartkowy mecz. Więc... jesteśmy w domu, czyli we Francji.

Andrzej Szkocki, fotoreporter "Głosu Szczecińskiego", pseudonim "Szkot"

Jestem od poniedziałku w Szkocji, nawet po treningu ich reprezentacji, a przed zajęciami Polaków. Atmosfery na mieście jeszcze nie czuć. Na dworcu zauważyłem jedynie informację w dwóch językach, że w dniu meczu alkohol nie będzie sprzedawany. Zawsze chciałem przyjechać do Szkocji turystycznie, teraz ten mecz mnie mocno zmobilizował, by nie odkładać planów na przyszłość. To moja druga ojczyzna. Pogoda dobra - rano pada, po południu się rozpogadza. Temperatura ok. 15-17 stopni. Stadion oddalony jest od centrum 30 minut jazdy autobusem, pociągiem szybciej się dojedzie. Z zewnątrz obiekt wygląda na 30 tys. widzów, a pomieści - 50 tys. Naprawdę ładny to stadion. Na ulicach trochę słychać Polaków. Za kim będę? Za Polską, za golem Lewandowskiego. Ale to będzie trudny mecz.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.