Brcko rozpoczął pracę w Pogoni podczas letnich przygotowań do sezonu. Zastąpi na tym stanowisku Rafała Burytę, który według nowych klubowych pomysłów miał skoncentrować się na analitycznej pracy w szczecińskim klubie. Buryta współpracuje obecnie nie tylko z pierwszym zespołem Pogoni, ale również z ekipą rezerw oraz najstarszymi rocznikami młodzieżowymi. Mocniej związał się też z koszykarzami Wilków Morskich.
Za przygotowanie fizyczne Portowców miał od lipca odpowiadać Brcko. Klub oficjalnie to ogłosił, trener Czesław Michniewicz podkreślał dobrą współpracę w poprzednich klubach. Michniewicz i Brcko pracowali razem m.in. w Arce Gdynia i Jagiellonii Białystok.
I nagle - bez rozgłosu - Brcko opuścił niedawno Pogoń. Zrezygnował.
- Potwierdzam. Nie zaadaptował się w Polsce, coś mu nie pasowało - tłumacz Michniewicz.
Brcko wrócił do Niemiec, gdzie na co dzień mieszka. A Pogoń została bez trenera przygotowania fizycznego.
- Szukamy nowego trenera, ale nie jest to teraz takie proste. Znam wielu dobrych kandydatów, ale... większość z nich ma pracę. Póki co obowiązki Krystiana przejął Marcin Węglewski, który również ma papiery trenera przygotowania fizycznego. Marcin ma teraz więcej obowiązków, ale póki co radzimy sobie - dodaje trener Pogoni Szczecin.
Pogoń jest wiceliderem rozgrywek po 11 kolejkach ekstraklasy. Obecnie trwa przerwa w rozgrywkach ligowych spowodowana ostatnimi meczami eliminacji do mistrzostw Europy. Właśnie teraz dowodzenie w zespołach przejmują spece od kondycji, by maksymalnie wykorzystać dwutygodniową pauzę, ostatnią przed zimą.