Górnik Zabrze. Kogo skreśli Leszek Ojrzyński? Trener potrzebuje więcej czasu do namysłu

Do końca września Leszek Ojrzyński miał wskazać nazwiska piłkarzy do odstrzału, ale... - Za wcześniej na to, by kogoś skreślać - przekonuje trener Górnika Zabrze.

Zostań najlepszym managerem w lidze!

- Nie stać nas, by utrzymywać tak liczną kadrę, dlatego z dwoma, trzema zawodnikami będziemy chcieli się rozstać. Oczywiście wskaże ich trener Ojrzyński. Daliśmy sobie na to czas do końca września - mówił kilka dni temu w rozmowie ze SLASK.SPORT.PL Marek Pałus, prezes Górnika Zabrze.

Za nami już kilka dni października, zapytaliśmy więc Leszka Ojrzyńskiego, które nazwiska wytypował. Okazuje się jednak, że szkoleniowiec zabrzan poprosił o więcej czasu do namysłu.

- Za wcześnie na to, by kogoś skreślać. Część z chłopaków jest w drugiej drużynie, ale w każdej chwili każdy może wskoczyć do pierwszej. Analizujemy bowiem każdy mecz rezerw. Nie ma żadnego problemu, by piłkarze zamieniali się szatniami. Poza tym ja w nich wierzę - podkreśla Leszek Ojrzyński. - Proszę spojrzeć - wydawało się, że Rafał Kurzawa jest na bocznicy, grał przecież tylko w rezerwach. Obserwowaliśmy go jednak, w meczu z Lechem Poznań dostał swoją szansę i bardzo nam pomógł. Miał nawet swój udział przy golu, bo strzał Łukasza Madeja, który przyniósł nam rzut karny, był dobitką uderzenia Rafała - zauważa trener Górnika Zabrze.

Więcej o: