Przypomnijmy, że popularny "Chrapek" w tym sezonie nie zagrał jeszcze w żadnym meczu Vive Tauron Kielce o stawkę. Już w sparingu z francuskim PSG w Krakowie doznał bowiem poważnej kontuzji twarzy. W akcji obronnej zderzył się głowami z Siergiejem Onufrienką i złamał kość jarzmową i oczodołu. Wieczorem tego samego dnia miał operację w Krakowie.
27-letni zawodnik ma już się zdecydowanie lepiej. - Na treningach trenuje już na pełnych obrotach, więc pod względem wydolności na pewno będę gotowy. Może mi jednak brakować trochę ogrania - mówi w rozmowie z "Wyborczą".
W środę wychowanek Cartusii Kartuzy będzie miał w Kielcach decydującą konsultację lekarską. - Dwa tygodnie temu badanie rentgenem było bardzo optymistyczne. Teraz zrobimy kolejne i jeśli znów będzie OK, to wszystko wskazuje na to, że dostanę zielone światło od lekarza na powrót na parkiet - dodaje Chrapkowski.
Tego zawodnika bardzo brakowało w dotychczasowych spotkaniach kieleckiej siódemki. - Kontuzja Chrapkowskiego to dla nas spora strata - mówił od razu po jego urazie Tomasz Strząbała, II trener Vive Tauron. Docelowo kielczanie mieli bronić systemem 5-1. Na pozycji wysuniętej jedynce docelowo byli przewidziani właśnie Chrapkowski i Mateusz Jachlewski. Pod nieobecność tego pierwszego popularny "Siwy" musiałby grać po 60 minut. W efekcie trener Talant Dujszebajew zmienił obronę na 6-0, która w kilku meczach spisywała się słabo. W starciu z Kristianstad kielecki szkoleniowiec będzie mógł zatem wrócić do systemu 5-1.
We wtorek (godz. 18.30 w Hali Legionów) mistrzowie Polski zagrają w PGNiG Superlidze z MMTS-em Kwidzyn. Do składu powróci odpoczywający w Zabrzu chorwacki prawoskrzydłowy Ivan Cupić.