Comarch Cracovia. Adam Domogała: Czujemy się coraz pewniej

W 11. kolejce Polskiej Hokej Ligi Comarch Cracovia pokonała na wyjeździe 5:1 Orlik Opole. W trzeciej piątce kontuzjowanego Damiana Kapicę zastąpił Adam Domogała, który zanotował asystę przy bramce na 4:1.

Zwycięstwo w Opolu to kolejny wysoko wygrany przez krakowian mecz. Domogała jest zdania, że w starciu z Orlikiem drużyna miała pełną kontrolę nad wydarzeniami, chociaż zdarzył się też okres słabszej gry. - Postawiliśmy trudne warunki, do których Opole musiało się dostosować. Okazało się, że nie byli w stanie nam dorównać, choć momentami ich gra wyglądała nieźle. Prowadzenie 3:1 to zawsze jest nieprzyjemny wynik. Jedna stracona bramka i mecz mógłby potoczyć się zupełnie inaczej. Faktycznie, był moment kiedy to rywale nas przycisnęli, ale dobrze się broniliśmy i nie pozwoliliśmy na utratę drugiego gola. Po czwartej bramce mogliśmy znacznie uspokoić grę - mówi zawodnik dla oficjalnej strony klubu.

Napastnik w obecnym sezonie ma na koncie już jedenaście punktów w klasyfikacji kanadyjskiej, jednak sam nie przywiązuje większej wagi do statystyk. - Ja punktów nie liczę, choć wiadomo, że one zawsze cieszą. Mam nadzieję, ze będzie ich coraz więcej. Najważniejsze jest jednak to, że wygrywamy i czujemy się na lodzie coraz pewniej - przekonuje urodzony w Katowicach gracz.

Spośród młodych zawodników trener Rohaczek najczęściej stawia właśnie na 22-letniego Domagałę, który chce odwdzięczyć się za zaufanie. - Chciałbym, żeby trener wierzył w moje umiejętności. Postawił na mnie przy kontuzji Damiana Kapicy i mam nadzieję, że go nie zawiodłem. Zobaczymy co będzie, gdy "Kapi" wróci do składu. Fajnie, że mamy równą kadrę, czekamy jak trener nas ustawi, gdy wszyscy już będą zdrowi - podsumowuje Domogała.

W następnej kolejce hokeiści Cracovii pojadą do Janowa. Mecz z Naprzodem rozegrany zostanie w piątek, początek o godz.19.

Więcej o: