W Bytowie drużyna z Katowic wreszcie zagrała na miarę oczekiwań . Nie widzieli tego jednak jej kibice, którzy na mecz nie pojechali ze względu na nałożony na nich zakaz wyjazdowy.
- Piłkarze grają przede wszystkim dla kibiców, ale też i dla siebie. Chcemy dawać radość po równo - sobie, naszym bliskim, kibicom - mówi Maciej Bębenek, skrzydłowy GKS-u.
- Po meczu czekała nas długa podróż do Katowic, ale wróciliśmy w rewelacyjnych nastrojach. Myślę, że gdyby w Bytowie kibice mogli być z nami, byliby z nas dumni. Życzyłbym sobie tego, żeby podtrzymać tę passę i wreszcie rozpocząć marsz w górę, ale nie tylko w słowach, lecz również i czynach. Nikomu tak bardzo jak drużynie nie zależy na tym, żeby oddzielić grubą linią to, co prezentowaliśmy dotychczas, i skupić się na dwóch ostatnich miesiącach rundy. Możemy jeszcze dużo zyskać, ale żeby zmienić naszą sytuację, musimy grać tak jak w sobotnim meczu - podkreśla Bębenek.