Podbeskidzie. Robert Podoliński na luzie o graczach rywala. "Niech nie szaleje"

Podbeskidzie Bielsko-Biała jeszcze nigdy w historii nie wygrało w Łęcznej. Czy trener Robert Podoliński przełamie niemoc Górali?

Zmiana trenera poprawi sytuację Podbeskidzia Bielsko-Biała? Podyskutuj na Facebooku >>

Podoliński przejął w tym tygodniu zespół, który do minionej kolejki prowadził Dariusz Kubicki. Nowy trener zaczął pracę od porażki ze Śląskiem Wrocław w Pucharze Polski. Teraz czas na debiut w lidze i wyjazdowe spotkanie z Górnikiem. Górnikiem, z którym Podbeskidzie jeszcze nigdy w Łęcznej nie wygrało.

- Nie zwracam na takie rzeczy uwagi. Nie grzebiemy w trupach. Musimy wyciągnąć pozytywy z meczu ze Śląskiem Wrocław. Na pewno Górnik to niewygodny rywal. Dwa ostatnie mecze wygrał, w tym z Wisłą Kraków, co Podbeskidziu się nie udało. Natomiast to jest taka liga, że każdy może wygrać z każdym i nie ma co tulić po sobie uszu. Jedziemy na pewno powalczyć - zaznacza szkoleniowiec, który musi opracować taką taktykę, by wyeliminować trio Piesio-Bonin-Śpiączka, które stanowi o sile ofensywnej rywala.

- Piesiowi przypomnę, że w Dolcanie miałem na niego duży wpływ, więc niech nie szaleje, Grzesiek Bonin przecież nie może w tym wieku grać samych równych i dobrych spotkań, a "Śpiący" przez wzgląd na to, że w Podbeskidziu się wypromował, chyba potraktuje ten mecz tak jak powinien. A na poważnie - jest to z pewnością trójka zawodników, na którą musimy zwrócić szczególną uwagę i na ich grze ofensywnej się skupić. Bardzo ważną rolę w zespole odgrywa też Tomek Nowak i obaj boczni obrońcy, bo i Leandro i Mierzejewski uczestniczą w bardzo wielu akcjach ofensywnych i to jest główną siłą Łęcznej - podkreśla trener.

Jesteśmy także na Twitterze. Obserwuj już teraz >>

Najlepszy transfer lata to:
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.