TatrySki Podhale przed meczem z Comarchem Cracovią: Sytuacja staje się bardzo zła

Po kilku dniach przerwy hokeiści Polskiej Hokej Ligi wracają na lód. W piątek w meczu na szczycie Comarch Cracovia zagra z TatrySki Podhalem Nowy Targ.

Chcesz więcej? Polub Kraków - Sport.pl

W ostatniej kolejce oba zespoły zapisały na koncie zwycięstwo. Cracovia wygrała w Jastrzębiu z GKS-em 3:1, a Podhale na własnym terenie gładko ograło Ciarko Sanok 6:3. Hokeiści z Krakowa w ubiegły weekend rozegrali dwa mecze, ale na początku tygodnia mieli kilka dni na odpoczynek i regenerację.

- Bardzo dobrze, że jest chwila przerwy w rozgrywkach ligowych, bo już pojawiają się mikrourazy i lekkie zmęczenie. Dni bez meczu z pewnością się przydadzą, by z Podhalem znów zagrać tak, jak życzą sobie tego kibice - mówi Krystian Dziubiński, zawodnik Comarchu Cracovii.

Zespół z Nowego Targu bardzo drogo okupił ostatnie zwycięstwo z drużyną z Sanoka. Niedzielnego spotkania nie dokończyli Maciej Sulka i Konrad Stypuła. Obaj narzekali na uraz barku. Wciąż niezdolny do gry jest Krzysztof Zapała. Lekarze klubowi oceniają, że będzie do dyspozycji trenera najwcześniej za tydzień. W meczu z Sanokiem zabrakło też Daniela Kapicy, który skręcił staw kolanowy. Czeka go kilkanaście dni odpoczynku.

- Sytuacja staje się powoli bardzo zła. Tak naprawdę na ten moment mam do dyspozycji tylko dwóch nominalnych środkowych napastników. Coraz więcej musimy eksperymentować, rotować składem, co nie ma dobrego wpływu na naszą grę. Będziemy mieli duży problem kadrowy w Krakowie, ale mam nadzieję, że jakoś sobie poradzimy - ocenia Marek Ziętara, szkoleniowiec Podhala.

Cracovia musi pamiętać o koncentracji od początku pierwszej tercji. W meczu z GKS-em Tychy hokeiści trenera Rohaczka po dziesięciu minutach przegrywali już 0:3 i jak się później okazało, była to strata nie do odrobienia. Z kolei zawodnicy z Nowego Targu w pierwszym kwadransie ostatniego meczu zdobyli aż cztery bramki. - Pierwsza tercja była świetna w naszym wykonaniu. Dwa kontrataki i dwa wykorzystane okresy gry w przewadze dały nam cztery bramki. Przewaga wypracowana w pierwszych 20 minutach sprawiła, że spotkanie mieliśmy cały czas pod kontrolą - podkreśla Ziętara.

Krakowianie nieźle rozpoczęli sezon PHL. Zanotowali pięć zwycięstw, w tym jedno po dogrywce, i raz przegrali. Zespół z Nowego Targu na sześć spotkań wygrał pięć. Małopolanie przegrali tylko z GKS-em Jastrzębie.

Początek meczu Comarchu Cracovii z TatrySki Podhalem Nowy Targ w piątek o godz. 18.30 na lodowisku przy ul. Siedleckiego w Krakowie.

Obserwuj @krakow_sport_pl

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.