Tym razem płoccy piłkarze ręczni zafundowali kibicom o wiele spokojniejsze widowisko. Od pierwszych minut mecz toczył się pod ich dyktando. Choć w pierwszej połowie pojedynek był dość wyrównany. W ekipie gości wynik trzymał Yuri Gromyko, który w pierwszej połowie rzucił cztery bramki.
Płocczanie nie pozwolili za to rozpędzić się Mariuszowi Jurasikowi, grającemu trenerowi Górnika, który w ubiegłym roku w pierwszym półfinałowym spotkaniu zdobył aż 10 goli. Teraz Jurasik grał w pierwszej połowie rzucił jednego gola, w drugiej części gry skoncentrował się głównie na dyrygowaniu swoim zespołem.
- Naszym zadaniem jest wygrać, by móc spokojnie przygotować się do kolejnego spotkania w Lidze Mistrzów z PSG - mówił przed meczem z Górnikiem Mateusz Piechowski. Kołowy Orlen Wisły obecnie przechodzi rehabilitację po kontuzji. Najprawdopodobniej wróci do gry za trzy tygodnie. - Najważniejsze, by mecz zakończyć bez urazów, kontuzji - dodawał Piechowski. I to się udało, płocczanie pewnie wygrali różnicą sześciu trafień. Na parkiecie nie brakowało jednak ostrych starć. Sędziowie tego spotkania, którzy nie uniknęli błędów aż 12-krotnie odsyłali zawodników jednej i drugiej drużyny na ławkę kar.
Przed płockimi piłkarzami ręcznymi dwa dni odpoczynku, a w sobotę lecą do Paryża, gdzie w niedzielę zmierzą się z kolejnym faworytem Champions League, naszpikowanym gwiazdami europejskiej piłki ręcznej, francuskim PSG.
Kolejny mecz ligowy przed własną publicznością podopieczni Orlen Wisły Płock zagrają ze Stalą Mielec. Spotkanie zostanie rozegrane 30 września o godz. 18.
Wisła: Wichary, Corrales - Daszek 4, Wiśniewski 3, Rocha 5 (3), Zelenović 3, Tarabochia 5, Konitz, Racotea 3, Pusica, Ghionea 4 (1), Montoro 1, Oneto, Żytnikow 3
Górnik: Kicki, Witkowski - Tomczak 5 (3), Gromyko 4, Jurasik 1, Buskhou, Tatarincev 2, Niewrzawa 3, Niedośpiał, Daćko 3, Piątek, Ścigaj 4 (3)
Kary: Wisła - 10 min; Górnik - 14 min
Sędziowali: Igor Dębski, Artur Rodacki (obaj z Kielc)