Kielczanie swe przygotowania podporządkowali nie startowi PGNiG Superligi na początku września, ale na koniec tego miesiąca. Od kilku tygodni zgonie powtarzali, że wszystkie treningi poświęcone i realizowane są tak, by na inaugurację Champions League byli w najwyższej formie. Bo w tegorocznej, zdecydowanie trudniejszej edycji niż w poprzednich sezonach, nie będzie miejsca na wpadki i głupią stratę punktów. Pierwszą przeszkodą będzie w niedzielę Pick Szeged (godz. 16.30).
Trener Tałant Dujszebajew największy ból głowy może mieć na Węgrzech z obsadą środka obrony. Z powodu urazów wypadło trzech zawodników mogących tam grać: Mariusz Jurkiewicz, Piotr Chrapkowski i Mateusz Kus. A przecież w letniej przerwie odeszła dwójka graczy, którzy często grali w centralnej formacji w ubiegłych sezonach - Piotr Grabarczyk i Żeljko Musa. W Szegedzie kielecki szkoleniowiec postawi na środku na Michała Jureckiego. Pytanie brzmi, kto mu będzie partnerował? Możliwości wyboru Dujszebajew ma kilka. Na tej pozycji próbowani byli dwaj leworęczni: Denis Buntić, Krzysztof Lijewski i kołowy Julen Aginagalde.
- Niektórzy kibice nie rozumieją, jak wystawiam tych zawodników na środku obrony, a ja wiem, że wszyscy mogą pomóc, dać coś od siebie. W dodatku mamy doświadczonego Grześka Tkaczyka, który też tam powalczy - przyznaje trener Vive.
Swoim zwyczajem nie robi problemu z absencji kadrowych. - Takie jest życie i nie narzekam. Wierzę w mój zespół, czeka nas ciężki mecz, ale liczę, że wrócimy z dwoma punktami.
Jego słowa potwierdza Uros Zorman. - Mamy kontuzje, ale jak to bywało w poprzednich latach, na pewno sobie poradzimy i godnie ich zastąpimy - przyznaje słoweński rozgrywający.
Kielczanie mają też małe pole manewru na kole, bo wskutek kontuzji Kusa jest tam tylko Julen Aginagalde i niedoświadczony Bartłomiej Bis (awaryjnie pomaga na kole Michał Jurecki). Czy Hiszpan jest gotowy na cały mecz? - Oczywiście! Julen może zagrać 60 minut w obronie i ataku - zapewnia Dujszebajew.
Węgrzy w letniej przerwie postawili na stabilizację. Drużynę wzmocnił jednak brazylijski lewy rozgrywający Thiagus Petrus. - Pamiętam go doskonale z występów w Hiszpanii [w barwach Naturhouse La Rioja - przyp. red.]. Bardzo dobrze radzi sobie w obronie i ataku, gra z głową - chwali go Dujszebajew.
Wciąż liderami Pick Szeged są dwaj znakomici rozgrywający: Dean Bombac (od nowego sezonu będzie grał w Kielcach) i leworęczny Zsolt Balogh. W ubiegłym sezonie z tą dwójką kielczanie radzili sobie różnie. W pierwszym meczu w Hali Legionów obaj zdobyli po dziewięć bramek. W rewanżu nie byli już tak skuteczni - Balogh trafił cztery razy, a Bombac trzy, ale dwa razy z karnych.
W sobotnią drogę na Węgry (samolotem z Katowic do Budapesztu, a stamtąd autokarem do Szegedu) Dujszebajew zabierze 15 zawodników, w tym dwóch młodych: Branko Vujovicia i Bisa.