Pierwszą strzelił Portugalczyk Mica, drugą - Kamil Drygas. Obaj uderzali z pierwszej piłki. Efektowniejsze od samych uderzeń były jednak podania otwierające drogę do bramki. Asysty Macieja Kony, a szczególnie Miki, który zagrał piętą, byłyby ozdobą każdego meczu europejskich lig.