Zagłębie Sosnowiec. Sponsorzy polskich sądów i PZPN. Mocne słowa prezesa!

Marcin Jaroszewski, prezes Zagłębia Sosnowiec, po ostatnich wybrykach kibiców klubu ze Stadionu Ludowego nie przebiera w słowach. - Stać nas przecież, bo my jesteśmy Wielcy Panowie z Sosnowca - irytuje się.

Jesteś kibicem z Zagłębia Dąbrowskiego? Dołącz do nas na Fejsie! >>

Zagłębiu grożą kolejne kary. Klub zamierza również podnieść ceny biletów. Fatalny wizerunek irytuje władze miasta , czyli właściciela klubu. - Wyciągniemy stosowne konsekwencje - pisze Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca.

Negatywne zamieszanie wokół klubu skomentował również jego prezes. "Jest to na pewno czas na refleksję dla nas wszystkich, związanych z Zagłębiem. Nasuwa się wiele pytań: Czy rzeczywiście nasza współpraca z kibicami, wzajemne zaufanie, ustalenia i uściski dłoni mają wartość? Czy dane słowo obliguje obie strony? Jaki poziom kultury reprezentujemy jako piłkarskie środowisko Sosnowca? To zadanie dla nas w klubie, ale także w mieście, w szkołach i w domach, z których co rano wychodzimy. Natomiast kibice - szczególnie z "młyna" - sami muszą sobie odpowiedzieć na pytanie, czy przychodzą na "Ludowy" dopingować Zagłębie, czy tylko wyzywać naszych rywali? Czy robią przedstawienia dla kibiców gości i telewizji, czy jednak jakąś rolę odgrywa dla nich drużyna Zagłębia. Szczególnie w meczach, gdy kibiców przyjezdnych nie ma? Co jest dla nich motywacją? Może warto się zastanowić nad repertuarem, treścią piosenek, może konkursem na hymn Zagłębia?" - pisze Marcin Jaroszewski.

"Jest bardzo daleko od dobrze, ale to jest problem który narastał przez lata gry w niższych ligach i konflikty na linii klub - kibice. To już historia i myślę, że to takie skutki przebytej choroby i mamy tylko lekkie powikłania. Wchodzę jednak w wewnętrzne sprawy środowisk kibicowskich, ale tak jak nas w klubie, także naszych fanów czeka chyba sporo pracy" - podkreśla prezes.

"Natomiast ludzi, którzy rzucają petardami hukowymi w kobiety, czy w okolice, gdzie są nasi chłopcy do podawania piłek, powinno się eliminować natychmiast w ramach błyskawicznej inicjatywy siedzących obok. Klub jest na etapie negocjacji z ZUS-em ogromnego zadłużenia, jednocześnie ma ambicję się rozwijać, inwestować w młodzież, by dawać radość i powód do dumy sosnowiczanom. Niestety, sami siebie nie szanujemy i dlatego inni też tak nas będą traktować. Co do kar. Owszem, będziemy musieli je ponieść wszyscy. Będą droższe bilety, nie zakontraktujemy w tym okienku zawodnika, choć jest taka potrzeba. Wszystkie nasze wysiłki sprowadzą się w najbliższym czasie do wstydu, sponsorowania polskich sądów i PZPN-u. Stać nas przecież, bo my jesteśmy Wielcy Panowie z Sosnowca" - kończy Jaroszewski.

ŚLĄSK.SPORT.PL na Twitterze. Obserwuj już teraz >>

Więcej o:
Copyright © Agora SA