• Link został skopiowany

Dudała, Kralkowski, Wielgus... Perełki w składzie Widzewa

Młodzi piłkarze Widzewa coraz bardziej domagają się gry w pierwszym składzie. - Wszyscy mają szansę - mówi trener Witold Obarek
Widzew
MAŁGORZATA KUJAWKA

W środę widzewiacy pokonali w Pucharze Polski KKS Koluszki aż 6:0. W pierwszej połowie dwa gole zdobył doświadczony Michał Czaplarski, ale podawał mu Damian Gilarski, 20-latek, który w tym sezonie zdobył już gola w lidze i chyba wywalczy miejsce w pierwszym składzie.

Widzew ma jednak jeszcze młodszych piłkarzy, z wielkim talentem. W Koluszkach gole zdobywali napastnik Adrian Kralkowski (rocznik 1997) oraz pomocnicy Kamil Wielgus (1997) i Damian Marcioch (1996).

Od początku rozgrywek ligowych pewnym punktem defensywy jest Damian Dudała (1997). - On od rozpoczęcia przygody z piłką grał w środku obrony, więc wiele rzeczy robi na boisku instynktownie. Z pewnością ma talent - mówi Vladimir Bednar, który pomaga w prowadzeniu drużyny Obarkowi. - Damian nie miał łatwego życia. Potrzebował szczerej rozmowy i zaufania. Będzie z niego porządny piłkarz i człowiek - to z kolei słowa Obarka.

Talent urodzonego w Bielsku-Białej i wyszkolonego w łódzkiej SMS Dudały dostrzegli już w klubach ekstraklasy. Piłkarz był m.in. na testach w PGE GKS Bełchatów i w kadrze Jagiellonii Białystok. Nie został w niej z powodów pozasportowych. Dudała niedawno przyznał, że zrobił kilka błędów, teraz jednak uczciwie trenuje i zrzuca zbędne kilogramy, co już widać to na boisku.

W meczu w Koluszkach w Widzewie zadebiutowali m.in. Wielgus i Marcioch. Obaj nie mogli się doczekać pierwszego meczu w zespole. Dopiero niedawno nowy Widzew wykupił ich karty ze spółki Sylwestra Cacka. - Bardzo nam na tym zależało, bo wiemy, że ci chłopcy mają talent - mówi "Wyborczej" jeden z działaczy Widzewa.

Do grona młodych i zdolnych zalicza się też Kralkowski. - Mamy w kadrze kilka perełek. To talenty czystej wody. Ale oczywiście przed nimi wszystkimi bardzo dużo ciężkiej pracy - mówi Obarek.

Ten ostatni imponował w środę swobodą, z jaką poruszał się z piłką w środku pola. 18-latek popisał się też piękną asystą i przepięknym golem zdobytym po technicznym strzale. - Oczywiście, że tak chciałem uderzyć - przekonywał po meczu. Jak ocenia debiut? - Jestem z siebie zadowolony. Wygraliśmy, ja zaliczyłem gola i asystę. Było wspaniale mi, wychowankowi Widzewa, zagrać przy takim dopingu.

Wielgus, którego piłkarskim idolem jest Niemiec Toni Kroos, na środku pomocy ma w Widzewie dużą konkurencję, m.in. Princewilla Okachiego i Mariusza Rachubińskiego. - Ale to tylko dobrze dla mnie. Mam się od kogo uczyć - mówi i dodaje, że oczywiście liczy na to, że w lidze też dostanie szansę. - Ale wszystko zależy od trenera - podkreśla.

- Jestem bardzo zadowolony z tego, jak zagrała nasza młodzież. Zobaczyli, że warto ciężko pracować, że warto angażować się na boisku. Myślę, że uwierzyli, że mają szansę grać także w lidze w pierwszym składzie. Bo mają na pewno - zapewnia trener Obarek.

W sobotę o godz. 15 Widzew rozegra kolejny mecz ligowy, tym razem na wyjeździe z Omegą Kleszczów. - Zmiany w składzie będą - zapowiada trener łodzian. Młodzi czekają.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: