Ruch Chorzów. Eduards Visnakovs liczy na debiut w meczu z Anderlechtem

Eduards Visnakovs, były już napastnik Ruchu Chorzów, dziękuje kibicom za wsparcie na Cichej. Łotysz jest już jednak myślami przy meczu swojej nowej drużyny Westerlo z Anderlechtem Bruksela.

Visnakovs, najlepszy w tym sezonie napastnik niebieskich, zdecydował się na przeprowadzkę do belgijskiego Westerlo. - Wszystko jest fajnie zorganizowane, mamy niezłą bazę treningową. Uważam, że jest tutaj także dobra drużyna. Panuje w niej fajna atmosfera. Zostałem dobrze przyjęty przez zespół - dzieli się pierwszymi wrażeniami po przeprowadzce Łotysz.

Visnakovs liczy, że w nowej drużynie zadebiutuje już w ten weekend, gdy rywalem Westerlo będzie Anderlecht Bruksela. - Mam nadzieję, że zagram. Wydaje mi się, że liczą tutaj na mnie. Trener bardzo mnie chciał ściągnąć. Teraz zostaje mi tylko rywalizacja o miejsce w pierwszym składzie. Na pewno jestem w stanie ją wygrać - przekonuje.

Łotysz spędził na Cichej rok i twierdzi, że Ruch będzie zawsze miło wspominał. - Zawsze jest żal, gdy się odchodzi z klubu. Takie jednak jest piłkarskie życie. To był jeden etap, a teraz zaczyna się drugi. Ruch zawsze będę miło wspominał. Zapamiętam na pewno fajną atmosferę panującą w tym klubie, zarówno w szatni, jak i na trybunach w czasie meczów. Kto wie, może jeszcze kiedyś wrócę do Chorzowa - uśmiecha się. - Chciałbym bardzo podziękować kibicom za wsparcie i pomoc. Nie zapomnę tych śpiewów na trybunach: "Wiśnia, Wiśnia gol!" Sprawiało mi to dużo radości. Fani Ruchu są naprawdę fantastyczni. Będzie mi ich brakować - kończy.

Jesteś kibicem ze Śląska? Dołącz do nas na Fejsie! >>

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.