KST odwołuje piknik rodzinny. Pieniądze dla Warda

Chce też zorganizować memoriał im. Mariana Rose, z którego zysk przekazany będzie na pomoc dla australijskiego żużlowca.

To bardzo ciężkie chwile dla całego żużla. Jeden z największych talentów, kandydat na mistrza świata uległ w niedzielę groźnemu wypadkowi, który zatrzymuje jego sportową karierę. W tym sezonie Darcy Ward startował w drużynie SPAR Falubazu Zielona Góra, jednak w Toruniu panuje grobowa atmosfera oraz niedowierzanie. Wszyscy liczyli, że Kangur pojawi się jeszcze w plastronie z Aniołem na piersi w przyszłych sezonach. - Doprawdy nie wiem co powiedzieć. Dla Torunia Darcy był jak wychowanek. Nasze drogi nieco się rozeszły, ale cały czas myśleliśmy jakby go ściągnąć w kolejnych sezonach. Kibicowaliśmy mu w każdym spotkaniu, mimo że zdobywał punkty nie dla naszej drużyny. To co się stało, jest jak najczarniejszy ze snów i po prostu odechciewa się wszystkiego. Myślę, że podobne odczucia mają nasi kibice. Naturalnym zatem było, że impreza, którą planowaliśmy od kilku tygodni została odwołana. Nie wyobrażam sobie jakbyśmy mieli się bawić, uśmiechać, pozować do zdjęć wraz z kibicami, kiedy w środku nas panuje smutek - powiedział Przemysław Termiński, prezes KS Toruń.

Jak się jednak okazuje, torunianie pragną włączyć się w pomoc dla swojego byłego zawodnika. - Pieniądze, które zakładaliśmy, że wydamy na piknik przeznaczymy jako Klub Sportowy Toruń na rehabilitację Darcy'ego. Myślimy już także o innych formach pomocy, w połowie października zorganizujemy na Motoarenie Memoriał imienia Mariana Rosego. Zysk oczywiście zostanie przekazany na Australijczyka. Już teraz bardzo gorąco zapraszam na ten turniej, mimo że termin jest dość odległy. Jesteśmy przy Wardzie całym sercem oraz myślami. Wciąż wierzymy w cud - zakończył właściciel toruńskiego klubu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.