Tym razem ekipa z Dolnego Śląska miała dobrą pierwszą połowę, po której prowadziła 2:0. Tak jak w meczu z Lechem Poznań szybko strzelili pierwszą bramkę. Znakomitym uderzeniem z rzutu wolnego z ponad 30 metrów popisał się Jakub Tosik, ale gospodarze mieli prawo mieć pretensje o kiepską interwencję do Grzegorza Kasprzika. Nie minęło pół godziny i było 2:0, a gola, znowu po strzale z dystansu i rykoszecie strzelił Dorde Cotra.
Na tym nie koniec, bo lubinianie mogli prowadzić wyżej. Nic więc dziwnego, że jeszcze przed przerwą trener Leszek Ojrzyński dokonał dwóch zmian, które przyniosły efekt dopiero w drugiej części. Zabrzanie zdominowali wówczas środek pola i niepodzielnie rządzili na boisku. Efektem był szybki gol Radosława Sobolewskiego, który zupełnie nie niepokojony przez obrońców pokonał Konrada Forenca. Chwilę później piłka w polu karnym odbiła się od ręki Cotry i sędzia Sebastian Krasny odgwizdał karnego. Pewnym egzekutorem był rozgrywający dobry mecz Erik Grendel.
Nieco wcześniej trener Zagłębia Piotr Stokowiec zmienił ustawienie zespołu ściągając Krzysztofa Piątka i desygnując do gry Macieja Dąbrowskiego. Lubinianie grali trójką stoperów i z tak skumulowaną defensywą Górnik już sobie nie poradził.
Zespół z Zabrza ma więc wreszcie pierwszy punkt w lidze. Zagłębie zdobyło ósmy i to w meczu na wyjeździe, więc w zasadzie powodów do narzekania nie ma. Szkoda jednak, że lubinianie dali sobie wyrwać zwycięstwo, bo dzięki niemu znaleźliby się w górnej połowie tabeli. Póki co otwierają dolną.
Bramki: 0:1 - Tosik (7.), 0:2 - Cotra (21.), 1:2 - Sobolewski (54.), 2:2 - Grendel (63. - karny)
Górnik: Kasprzik - Słodowy, Danch, Szeweluchin, Kosznik - Sobolewski (72. Janota), Grendel - Gergel, Madej Ż, Gwaze (37. Korzym) - Skrzypczak (37. Kwiek)
Zagłębie: Forenc - Zbozień, Guldan, Jach, Cotra - Janus, Rakowski Ż (78. Sobków Ż), Tosik, Janoszka (30. Woźniak) - K. Piątek (61. Dąbrowski), Papadopulos Ż
Sędziował Sebastian Krasny (Kraków)
Widzów: 5520