23-letni Ward leży w szpitalu w Zielonej Górze po tym, jak w niedzielny wieczór padł na tor i uderzył w bandę, walcząc o zwycięstwo w ostatnim wyścigu meczu Falubazu Zielona Góra z GKM Grudziądz (57:33).
Już pierwsze przecieki o następstwie wypadku brzmiały groźnie - uraz kręgosłupa. Kolejne informacje były wręcz zatrważające: przerwany rdzeń kręgosłupa. Klubowy lekarz Robert Zapotoczny miał powiedzieć, że na Darcy'ego nie ma nadziei na powrót do pełnej sprawności.
Jednak w poniedziałek Zapotoczny był już o wiele bardziej powściągliwy. Zasłaniał się tajemnica lekarską. Obiecał, że w środę zapyta Darcy'ego o zgodę na przekazanie szczegółowych informacji o następstwach wypadku.
Oficjalnie wiadomo było tylko tyle, że żużlowiec po operacji samodzielnie oddycha i jest świadomy.
Kilka godzin później dowiedzieliśmy się, że Australijczykiem mają się zająć lekarze austriackiej kliniki, która specjalizuje się w leczeniu urazów kręgosłupa. Żużlowcowi ma w tym pomóc sponsor - firma Monster.
RELACJA Z NIEDZIELNEGO MECZU Z UDZIAŁEM DARCY'EGO WARDArelacja z