Nieszczęście! Darcy Ward ma przerwany rdzeń kręgowy

Bardzo złe wieści o stanie zdrowia żużlowca Darcy'ego Warda napłynęły z zielonogórskiego szpitala. U Australijczyka, zawodnika SPAR Falubazu Zielona Góra, zdiagnozowano przerwanie rdzenia kręgowego. - W medycynie nie istnieją terminy "zawsze" i "nigdy" - mówił na poniedziałkowym briefingu klubowy lekarz Robert Zapotoczny.

Do zakończenia meczu Falubazu z GKM-em Grudziądz zostało ledwie jedno okrążenie, gdy na tor upadł Darcy Ward, jeden z najlepszych ostatnio zawodników zielonogórskiej drużyny. Australijczyk zahaczył o motocykl prowadzącego lidera gości Artema Łaguty. Ward padł na tor, a zaraz po tym z impetem rzuciło go na bandę tam, gdzie nie zabezpieczały jej pneumatyczne przęsła.

Żużlowiec Falubazu błyskawicznie został przetransportowany do zielonogórskiego szpitala, gdzie przeszedł kompleksowe badania. Te potwierdziły pierwsze diagnozy. Badanie tomografem wykazało przerwanie rdzenia kręgowego na odcinku, który odpowiada za dolne partie ciała.

Na Twitterze Dariusz Ostafiński z "Przeglądu Sportowego" napisał: "Rozmawiałem z lekarzem Falubazu. Mówi, że dla Warda nie ma nadziei. Rdzeń zgilotynowany. Uszkodzone kręgi C6 i C7."

23-letni Ward dołączył do zielonogórskiej drużyny ledwie przed miesiącem, w trakcie tegorocznych rozgrywek. Szefowie klubu skorzystali z okazji (sportowiec był wolny, wracał do startów po okresie zawieszenia za alkoholową wpadkę) i sprowadzili Australijczyka, żeby ratować stan kadrowy, bo żużlowców Falubazu niemal co tydzień dopadały poważne kontuzje.

Nie wszyscy fani Falubazu witali Warda z otwartymi ramionami. Zapamiętali, że kilka lat temu australijski żużlowiec ostentacyjne podeptał szalik w barwach klubu z Zielonej Góry. Ward przeprosił za swoje zachowanie sprzed lat, podpisując kontrakt z Falubazem.

Strach cytować, co wykrzykiwała z trybun garstka szalikowców, gdy w niedzielny wieczór Australijczyk leżał na torze i czekał na pomoc... Na znak protestu przeciwko tym okrzykom i w geście wsparcia dla żużlowca niemal wszyscy kibice wyszli ze słynnej, bo najgłośniejszej w żużlowej Polsce, trybuny K stadionu w Zielonej Górze.

Ward już po operacji

- Operacja miała na celu ustabilizowanie kręgosłupa. Jest tam metalowa płytka. Rdzeń jest najprawdopodobniej całkowicie przerwany w odcinku szyjnym, co oznacza porażenie kończyn dolnych jak również kończyn górnych w dużym procencie. Ręce całkowicie sprawne też nie będą - mówi Robert Zapotoczny lekarz SPAR Falubaz w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

Rokowania są bardzo złe, ale w jakim stanie jest Ward, dowiemy się najwcześniej w środę. Na poniedziałkowym briefingu lekarze poinformowali jedynie, że żużlowiec sam oddycha i jest świadomy. Warda odwiedził jego wielki przyjaciel Chris Holder. Z zawodnikiem są także jego mechanicy.

- Trochę informacji wczoraj pod wpływem emocji wyciekło do pracy. Więcej, ze względu na tajemnicę lekarską, nie mogę powiedzieć. W medycynie nie istnieją terminy "zawsze" i "nigdy". Medycyna dokonuje nieprawdopodobnie szybkie postępy - mówił podczas briefingu Zapotoczny.

Po niedzielnym wypadku odwołano zaplanowane na poniedziałek spotkanie brytyjskiej Elite League pomiędzy Poole, którego zawodnikiem jest Ward i Swindon.

FALUBAZ SKOŃCZYŁ SEZON Z PRZYTUPEM. NIESTETY Z KOLEJNĄ KONTUZJĄ

FALUBAZ NA WAKACJACH! MARZENIA O MEDALU POGRZEBANE W LESZNIE

ROBERT DOWHAN DO KIBOLI: FRAJERZY! KOMORNIK WAS ZNAJDZIE

WIĘCEJ INFORMACJI SPORTOWYCH SZUKAJCIE NA ZIELONA GÓRA.SPORT.PL

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.