Broniarze pokonali Ursusa i to na jego własnym boisku

Po dwóch remisach w III lidze piłkarze Broni Radom wreszcie zainkasowali komplet punktów. Wygraną 1:0 z Ursusem w Warszawie zapewnił Bartłomiej Kaszubowski.

Przed rozpoczęciem gry w stolicy trener Broni Tomasz Dziubiński miał kłopoty ze skompletowaniem najmocniejszego składu. Z powodu kontuzji w barwach jego ekipy nie mogło zagrać aż pięciu zawodników, w tym podpora siły ofensywnej Tunezyjczyk Wajih Bouchniba. Mimo to już w trzeciej minucie radomianie wręcz powinni "ukąsić" drużynę, która w dotychczasowych potyczkach tylko wygrywała. Po 180 sekundach za zagranie piłki ręką w polu karnym arbiter podyktował przeciwko Ursusowi rzut karny. Pechowym strzelcem okazał się jednak Piotr Nowosielski. Radomianie nie załamali się, tylko konstruowali kolejne akcje ofensywne. Efekty przyszły zaraz po przerwie. Mateusz Dziubek podał do Bartłomieja Kaszubowskiego, który nie zmarnował okazji sam na sam z bramkarzem gospodarzy. Zwycięstwo piłkarzy trenera Dziubińskiego mogło być okazalsze, ale od utarty kolejnych goli Ursusa dwukrotnie ratował słupek.

W 4. kolejce Broniarze zmierzą się z Pilica Białobrzegi. Mecz zostanie rozegrany w środę 26 sierpnia. Początek na stadionie MOSiR -u przy ul. Narutowicza w Radomiu o godz. 17.30.

Ursus Warszawa - Broń Radom 0:1 (0:0). Bramka: Kaszubowski (47.). Broń: Młodziński - Jakubczyk, Ankurowski, Skórnicki, Sala, Leśniewski, Sałek, Więcek, Dziubek (87. Kumoch), Kaszubowski (78. Gregorek), Nowosielski.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.