Piłkarki Medyka Konin wywalczyły awans w imponującym stylu. W turnieju eliminacyjnym, rozegranym w Koninie i Kleczewie, wygrały wszystkie mecze, strzelając piętnaście goli. Nie straciły przy tym ani jednego.
Mistrzynie Polski zagrają w fazie pucharowej najbardziej prestiżowych rozgrywek w Europie już drugi rok z rzędu. W poprzednim sezonie były nawet bliskie awansu do 1/8 finału. W pierwszym meczu pokonały Glasgow City 2:0, jednak w rewanżu uległy mistrzyniom Szkocji po dogrywce 0:3 i odpadły z rozgrywek.
W pierwszym meczu w Koninie piłkarkom Medyka udało się jednak przyciągnąć na stadion mnóstwo kibiców. Teraz liczą na podobną frekwencję, a także na jeszcze lepszy wynik sportowy. Sęk w tym, że w 1/16 finału kobiecej Ligi Mistrzów na Medyka czekają naprawdę silni rywale. W Koninie czują się jednak na siłach, by skonfrontować się z wielkim klubem i wcale nie chcą trafić na jak najłatwiejszego przeciwnika. - Po 35 latach pracy w piłce kobiecej nie mam wątpliwości, że najważniejsze to przyciągnąć do niej kibiców. A ich może zachęcić do przyjazdu do Konina tylko wielka marka - nie ma wątpliwości prezes i trener Medyka Konin Roman Jaszczak.
Medyk Konin znalazł się w gronie klubów nierozstawionych, co oznacza, że ma duże szanse, by trafić na jednego z potentatów. Wymarzonym przeciwnikiem wydaje się być FC Barcelona. Mistrza Hiszpanii nikomu przedstawiać nie trzeba, ale u kobiet sportowo nie jest to wcale zespół z najwyższej półki. Co innego w przypadku Bayernu Monachium, PSG, FC Liverpool, 1.FFC Frankfurt, VfL Wolfsburg czy Olympique Lyon, które Medyk też może wylosować. To absolutny top kobiecych zespołów. - Oprócz drużyn z Niemiec czy Francji najbardziej nie chciałbym trafić na zespoły ze Skandynawii, których nazwy przeciętnemu kibicowi nic nie mówią, a można z nimi przegrać i to na pustym stadionie - przyznaje Jaszczak.
Najłatwiejsi pod względem sportowym rywale do wylosowania rywale to FC Zurych, Glasgow City oraz rosyjskie Zvezda-2005 Perm i Zorky Krasnogorsk.
