Trener Stomilu: Nasze oczekiwania były dużo większe

W spotkaniu 1/16 finału Pucharu Polski, Stomil uległ wyżej notowanemu zespołowi Śląska Wrocław. Spotkanie całkowicie ułożyło się pod dyktando gości. Trener olsztynian liczył jednak na bardziej wyrównaną grę.

Po spotkaniu trener OKS-u Mirosław Jabłoński nie był zadowolony z postawy swojego zespołu. - Nasze oczekiwania były dużo większe niż to jak wygląda ten wynik - przyznał Jabłoński. - Liczyliśmy się z tym, że Śląsk przewyższa nas umiejętnościami technicznymi i taktycznymi, ale przede wszystkim daliśmy dziś za dużo miejsca zawodnikom z Wrocławia. W pierwszej połowie byli dna nas nieuchwytni. Grali szybko, szybko przemieszczali się po boisku. Daliśmy się zaskoczyć. Te dwie bramki zdeprymowały naszych zawodników.

Stomil próbował atakować w drugiej połowie. Zamiast odrabiać straty, piłkarze z Olsztyna tracili jednak kolejne bramki. - W drugiej połowie chcieliśmy zagrać ambitniej, ale nie mogliśmy zrobić nic więcej niż honorowo przegrać - mówił po meczu szkoleniowiec Stomilu. - Wynik jest sprawiedliwy, choć może trochę za wysoki. Gratuluję trenerowi Śląska awansu do kolejnej rundy i liczę, że odpadliśmy z zespołem, który zagra przynajmniej w finale Pucharu Polski.

Po spotkaniu trener Śląska Wrocław Tadeusz Pawłowski był bardzo zadowolony z postawy swoich piłkarzy na boisku. - Cieszę się bardzo, że awansowaliśmy do kolejnej rundy po bardzo dobrym meczu mojej drużyny - przyznał szkoleniowiec. - Bardzo dobrze weszliśmy w meczu. Dwie szybko strzelone bramki dały nam dużo spokoju, lecz niestety później straciliśmy gola z rzutu rożnego, co nie powinno się przytrafić. Przy prowadzeniu 3:1 udało się nam kontrolować mecz.

Opiekun ekipy z Dolnego Śląska przed spotkaniem zapowiadał kilka zmian w wyjściowej jedenastce. Dzięki temu szansę dostali zawodnicy, którzy na co dzień nie łapią się do podstawowego składu. - Mieliśmy dziś sporo rotacji i zmiennicy spisali się dobrze - mówił po meczu Pawłowski. - Jakub Wrąbel bronił pewnie, a Kamil Dankowski wykorzystał swoją szansę. Cieszę się ze skuteczności zespołu, bo w ostatnim meczu ligowym mimo dobrej gry właśnie tego zabrakło. Wracamy do Wrocławia i przygotowujemy się do kolejnego spotkania z Górnikiem Łęczna.

Wziąć przykład ze Śląska

Środowym spotkaniem Śląsk rozpoczął rywalizację o krajowy puchar. - Bardzo wierzę w swoją drużynę i chciałbym, żeby droga do półfinału była dla nas autostradą - przyznał Pawłoski. - Mamy jednak respekt przed każdym rywalem. Najważniejsza jest nasza koncentracja i rozpoznanie przeciwnika. Nie ma taryfy ulgowej dla nikogo. Zespół z Olsztyna też został przez nas rozpracowany. Oglądaliśmy z trybun ich ligowe starcie z Bełchatowem. Nie chcę mówić o autostradzie, wolę zostać przy pociągu i liczę, że będziemy jechać coraz szybciej.

Kolejne spotkanie Stomil rozegra już w najbliższą sobotę. Czasu na jakiekolwiek zmiany jest bardzo mało. - Chcemy wyciągnąć wnioski, wziąć przykład z gry Śląska - mówi Jabłoński. - Z tego, jak piłkarze grają szybko, rozgrywają, przyjmują od razu w kierunku bramki. Tak wygląda dzisiejszy futbol, a w naszym wykonaniu wszystko było w zwolnionym tempie. Może ta porażka i widok Śląska będzie czynnikiem mobilizującym zespół.

Więcej o piłkarzach Stomilu czytaj na olsztyn.sport.pl.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.