Drugi trener Cracovii: Zjeżdżamy do boksu jak bolidy Formuły 1

Piłkarze Cracovii w poniedziałek w południe wyjeżdżają do Warszawy, a do Krakowa wrócą... dopiero pod koniec tygodnia.

Facebook?  | A może Twitter? 

We wtorek Cracovię czeka mecz w Ząbkach z Dolcanem w 1.16 finału Pucharu Polski (godz. 17). Kilku piłkarzy z podstawowego składu ma odpocząć.

- Skład trochę będzie się różnił od tego, który grał w lidze. Można to porównać do bolidów Formuły 1, które zjeżdżają do boksu, by wymienić opony. Ktoś powie, że sezon się dopiero zaczyna, że dopiero za nami cztery kolejki, a już dajemy odpocząć niektórym zawodnikom. Ale pamiętajmy, że poprzedni sezon był bardzo długi, a odpoczynek krótki. Pracujemy z ludźmi, a nie maszynami, więc zmiany będą - tłumaczy Piotr Górecki, drugi trener Cracovii.

Krakowianie w poniedziałek w południe wyjeżdżają do Warszawy, gdzie będą trenować na obiekcie Marymontu. Po meczu wyjadą do Kielc, gdzie w piątek rozegrają mecz ligowy z Koroną. - Jedzie z nami 22 zawodników, więc przymiarka do osiemnastki meczowej na Dolcan już jest, ale jeszcze nie chciałbym opowiadać o szczegółach - mówi Górecki.

Do Warszawy nie jedzie Paweł Jaroszyński ("jest w słabszej dyspozycji"), ale do autokaru ma za to wsiąść Boubacar Diabang. Senegalczyk ostatnio doznał urazu stawu skokowego. - W poniedziałek ma jeszcze badania, ale opuchlizna już zeszła - dodaje Górecki.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.