Jacek Kurski i Charity Szczechowiak. Co mają wspólnego [FELIETON]

Jacek Kurski zobaczył znak. Policzył sobie, że akurat 1944 dni dzieli śmierć prezydenta Lecha Kaczyńskiego od zaprzysiężenia Andrzeja Dudy. Obwieścił znak na Twitterze i dał mu moc cytatem z Dziadów: "Krew jego dawne bohatery, a imię jego czterdzieści i cztery" - pisze w felietonie "W poprzek boiska" Wojciech Borakiewicz.

Na okoliczność bydgoskiego znaku nie dysponuję odpowiednim słowem wieszcza. Fakt ten można jednak wytłumaczyć dość łatwo. Znak nasz wyjątkowo ściśle się łączy z pewnym wydarzeniem związanym z motoryzacją, a Adam Mickiewicz, choć wieszcz, o automobilach przecież nie marzył i ich nie sławił w swych poetyckich wizjach.

Groźnie bowiem wyglądał wypadek, który w czwartek rano przydarzył się koszykarce Charity Szczechowiak. Jej samochód odbił się od krawężnika na ul. Fordońskiej i znaku drogowego, a potem dachował. Zawodniczce nic się nie stało. Wyszła z kraksy bez szwanku i według zapowiedzi menedżera Artego Bydgoszcz miała się pojawić na popołudniowym treningu zespołu.

Całe szczęście, że nic się Charity, zwanej przez koleżanki z drużyny "Wiśnią", nie stało. Znak w tym jej pomyślności trzeba odczytać. A koszykarce z Nigerii, która prawie trzy lata temu dostała polski paszport, bardzo się przyda dobra zmiana w życiu. Nie miała bowiem szczęścia. Fatalny upadek na parkiet w trakcie meczu z CCC Polkowice spowodował, że polska koszykówka i bydgoska drużyna straciły znakomitą i sympatyczną zawodniczkę. Czasem odwiedzała z mężem i córką halę w Bydgoszczy, dopingując Artego, niestety ciągle o kulach. Uraz kości biodrowej był tak poważny, że na długie lata musiała zaprzestać grania w koszykówkę.

Wróciła do treningów w poniedziałek i trzy dni później była o krok od kolejnego nieszczęścia.

Charity ciągle stara się o powrót do sportu i nowy kontrakt w Artego. Chciała to zrobić tego lata, ponownie w bydgoskim klubie. I musi się jej udać. Znak jest.

Jesteś kibicem z Bydgoszczy? Dyskutuj i dołącz do nas na Facebooku Sport.pl Bydgoszcz

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.