FC Basel - Lech Poznań 1:0. Urs Fischer: Nie wiadomo, co by było, gdyby to Lech strzelił gola

- Lech zagrał tak, jak my chcieliśmy zagrać. Trzeba im pogratulować walki i tego, że zagrali świetnie taktycznie - przyznał trener FC Basel Urs Fischer po wygranej z Lechem Poznań 1:0 w rewanżowym meczu trzeciej rundy eliminacji do Ligi Mistrzów.

Szkoleniowiec mistrzów Szwajcarii nie był zadowolony z postawy swojego zespołu. - Przede wszystkim jesteśmy bardzo szczęśliwi, że udało nam się awansować do kolejnej rundy. Myślę, że rezultat z pierwszego meczu był nawet trochę za dobry. A jeśli wygrywasz 3:1 w pierwszym spotkaniu, to musisz wygrać dwumecz - przyznał Urs Fischer i dodał: - Oczywiście, nie możemy być z siebie całkiem zadowoleni, bo nigdy nie wiadomo, co by się stało, gdyby Lech strzelił na 1:0. Nie graliśmy dzisiaj na luzie, byliśmy trochę spięci.

Urs Fischer uważa, że jego zawodnikom nie pętała nóg ranga rozgrywek. - Zawsze staram się nastawiać piłkarzy tak, żeby w każdym meczu dawali siebie wszystko, ale dzisiaj nam się to nie udało. Nawet piłkarze w szatni po meczu nie byli z siebie zadowoleni. Zasadniczo Lech zagrał tak, jak my chcieliśmy zagrać. Ale musimy zaakceptować to, że nie udało nam się zagrać takiej piłki, jak potrafimy. Nie, nie myślimy o pieniądzach, które czekają w kolejnej fazie Ligi Mistrzów. Po prostu się nie udało - wyjaśnił.

Trener FC Basel był pod wrażeniem gry Lecha Poznań. - Trzeba pogratulować Lechowi walki. Znakomicie zagrali taktycznie, odcinali nas od podań, blokowali wszystkie wolne przestrzenie. Długo się męczyliśmy, ale w końcu udało nam się strzelić gola i awansowaliśmy do kolejnej rundy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.