Cebula gra w Pogoni od kilku lat. Przychodziła jako rezerwowa Zgody Ruda Śląska i w Szczecinie tak dobrze się rozwijała, że w ostatnim sezonie była jedną z najlepszych szczypiornistek w polskiej ekstraklasie. Jej formę dostrzegał też selekcjoner reprezentacji Kim Rasmussen. Zawodniczka o najładniejszym uśmiechu szczecińskiego sportu miała realne szanse, by w kadrze zadomowić się na stałe, budować swoją pozycję przed tegorocznymi MŚ w Danii i ewentualną walką o igrzyska w Rio de Janeiro.
- Była w życiowej formie. Fantastycznie wyglądała na treningach - mówi Adrian Struzik, trener Pogoni Baltiki Szczecin. - Wierzę, że szybko wróci do pełni formy - dodaje.
Pech dopadł ją na czwartkowym treningu, dzień później przeprowadzono operację. Lekarze nie określili jeszcze, jak długo potrwa przerwa na rehabilitację.
- Patryk Małecki z piłkarskiej Pogoni pauzował ponad osiem miesięcy. Reguły nie ma, będziemy cierpliwie czekać na Agatę - zapewnia Struzik.
Dla Pogoni strata Cebuli to wielki problem. Struzik ma w kadrze zespołu kilka zawodniczek, które mogą grać na środku rozegrania, ale przy będącej w formie Cebuli nie miały szans na grę, a co za tym idzie - nie mają odpowiedniego ogrania.
- Na grę na środku rozegrania predyspozycje ma Karolina Kochaniak, która cały czas była zmienniczką Agaty. Karolina ma umiejętności, ale musi w siebie mocniej uwierzyć - ocenia szkoleniowiec.
Podczas sobotnich sparingów z Energą AZS Koszalin (29:21 dla PB, 26:23 dla AZS) Struzik na rozegraniu wystawiał trzy zawodniczki. Z ocenami się wstrzymał. - Będziemy pracować z tym składem, który mamy. Na razie nie planujemy zmian - odpowiedział Struzik na pytanie, czy klub będzie szukał nowej zawodniczki w miejsce Cebuli.
Przebieg kolejnych treningów i sparingów (w najbliższy weekend zespół Pogoni będzie gospodarzem turnieju Baltica Summer Cup w Arenie) pokażą, czy drużyna będzie potrzebować uzupełnień na pozycji środkowej rozgrywającej.
