W sobotnim meczu z Olimpią Grudziądz w składzie Rozwoju Katowice zabrakło Kamila Cholerzyńskiego. Było to o tyle zaskakujące, że w dwóch pierwszych meczach sezonu - w Pucharze Polski - 26-latek grał w pełnym wymiarze czasowym.
Okazuje się jednak, że wyjaśnienie absencji "Kufla" jest proste - przed wyjazdem do Grudziądza doznał kontuzji mięśni brzucha, tyle że klub głośno o tym nie mówił. Jak przyznają w Katowicach, po prostu nie chcieli ułatwiać rywalowi zadania.
Przy okazji następnej kolejki, kiedy na stadion przy Zgody zjedzie Bytovia, Cholerzyński w meczowej kadrze powinien się już znaleźć. A jeśli tak, to trener Marek Motyka będzie miał personalny problem, bo przeciwko Olimpii bardzo dobre zawody na pozycji defensywnego pomocnika zanotował Robert Menzel.