W poprzednim sezonie Wisła Puławy zajęła w rozgrywkach II ligi 13. miejsce. Mimo nie najlepszej rundy jesiennej, po której zawodnicy Dumy Powiśla zajmowali pozycję w strefie spadkowej, to wiosną ekipa Bohdana Bławackiego grała na tyle dobrze, że bez większych problemów zapewniła sobie ligowy byt.
W lecie w kadrze zespołu doszło do małej rewolucji. Odeszło aż trzynastu zawodników, w tym m.in. Szymon Martuś, Christopher Edwards czy Maciej Machalski. W ich miejsce sprowadzono Mateusza Olszaka, Sebastiana Głaza, Klimasa Gusocenko, Przemysława Kanarka, Patryka Słotwińskiego i Szymona Wiejaka.
Wisła oprócz meczów sparingowych mogła przygotowywać się do występów w lidze poprzez rozgrywki Pucharu Polski. Najpierw bez większych problemów pokonali trzecioligowy KKS Kalisz (4:1). Później jednak rywal był bardziej wymagający, bo grający o klasę wyżej od Wisły - Zagłębie Sosnowiec. Mimo że po kwadransie puławianie wygrywali już 2:0, to jednak gościom udało się doprowadzić do remisu. Szalę zwycięstwa sosnowiczanie przeważyli w rzutach karnych.
Pierwszym rywalem podopiecznych Bławackiego będzie spadkowicz z pierwszej ligi GKS Tychy. Zadaniem tyszan jest natychmiastowy powrót na zaplecze ekstraklasy. W tym celu Kamil Kiereś, nowy trener GKS, sprowadził Tomasza Boczka z Nadwiślanina Góra, Seweryna Gancarczyka z Górnika Zabrze, Tomasza Górkiewicza z Podbeskidzia Bielsko-Biała, słowackiego bramkarza Marka Igaza z TJ Iskra Borcice, czy Daniela Tanżynę występującego ostatnio w barwach Rozwoju Katowice.
Wisła zamierza jednak nie tylko utrudnić rywalom awans do wyższej ligi, ale zepsuć też ligową inaugurację nowego stadionu w Tychach. Otworzono w lipcu nowy obiekt warty 130 mln zł może pomieścić 15 tys. widzów.
Początek spotkania w sobotę 1 sierpnia o 19.30. Arbitrem głównym będzie Tomasz Marciniak z Płocka.