Liga Mistrzów. Lech bez awansu, ale Linetty z marzeniami

Miał odchodzić, miał w ogóle z Bazyleą nie zagrać, a tymczasem Karol Linetty niemal prosto z gabinetu masażystów wyszedł na boisko i wybijał się nie tylko spośród swoich kolegów. I chociaż Lech przegrał, niemal na sto procent w elicie europejskiej nie zagra, to przynajmniej 20-latek może sądzić, że już niedługo hymnu Ligi Mistrzów posłucha.

Och, Karol. Zupełnie jakbyś wcale nie był kontuzjowany, prawda? Cokolwiek wmawiał wszystkim Maciej Skorża o kontuzji 20-latka z Domasławka, dziś w Poznaniu wyglądało to na wielką bujdę, zasłonę dymną jakby obmyśloną i zastawioną nawet jeszcze przed wylosowaniem tej nieszczęsnej Bazylei.

Kibice nawet nie musieli specjalnie uruchamiać wyobraźni, by pomyśleć, jak przy zwinnych i szybkich rywalach wyglądałby Dariusz Dudka. Przecież zastępujący Linettego weteran już tydzień temu z dużo słabszymi piłkarzami z Sarajewa miał olbrzymie problemy. A jeszcze większe z przekonaniem pana Kevina Clancy'ego, że to wcale nie tempo jest dla pomocnika Lecha zbyt wysokie, ale sędziowanie niezbyt pobłażliwe. I tak Dudka przegrał większość swoich pojedynków, ledwie dwie z dziesięciu prób odbiorów było udanych.

- No nie wygląda to za dobrze - mówił później Skorża o zdrowiu Karola Linettego, a Poznań bladł. Największego wyzwania w ostatnich kilku latach - ba!, niektórzy twierdzą, że w całej nowożytnej historii klubu - "Kolejorz" miał się podjąć bez swojego wychowanka, produktu-gwiazdy, obrazka, w który mają wpatrywać się tłumy dzieciaków niewiele od niego młodszych? Sama wizja starcia z Bazyleą zapowiadała się nieciekawie, a pomyśleć, że bez 20-latka Lech zdecydowanie traci na dynamice, złości i agresji.

Nadzieja środka pola reprezentacji, naturalne uzupełnienie Grzegorza Krychowiaka... Dla Lecha to i tak niemały cud, że Linetty tego lata tak długo przy Bułgarskiej się uchował. Brak ofert za tak grającego zawodnika, a przy tym skromnego, rozsądnego człowieka zadziwiał, zwłaszcza że cena znowu nie była wygórowana. Zainteresowani? Anglicy, Niemcy... ale wszystko bez konkretów. Może pomógł brak występu w kadrze, zawahanie Nawałki, ale Lech dziś o to nie dbał.

Może dlatego, że mistrz Polski bardziej niż środkiem pola musiał martwić się błędami własnych obrońców? Jednak warto oddać Linettemu to, na co sobie swoim występem zasłużył. I zanim Kędziora z Kadarem i Douglasem sabotowali ambicje "Kolejorza", Linetty na boisku szalał. Wszystko, co dobre, zaczynało się od niego - dyscyplina taktyczna, dynamika przeniesienia obrony z lewej strony na prawą, asekurowanie defensorów, ale też odbiór piłki, element zaskoczenia, wyprowadzenie kontry, włączenie się do ataku...

Linetty dwa tygodnie miał spędzić głównie u lekarzy i masażystów, ale biegał tyle i w takim tempie, że wyglądało, jakby ten czas na "kontuzję" poświęcił na przygotowania do zawodów "Ironmana". Młodzieniec napędzał Lecha, nawet na tle masywnego i doświadczonego Kuzmanovicia prezentował się świetnie. Jemu jedynemu nie brakowało zimnej krwi, on po prostu zagrywał piłkę w tym właściwym momencie, nie panikował, gdy rywal próbował go minąć, nie kombinował, gdy wystarczyło proste zagranie. Ten automatyzm, naturalność, wytrwałość oraz umiejętność wytrzymania narzucanego przez rywali (i coraz więcej wymagającego Macieja Skorży) tempa to cechy bardzo cenione na Zachodzie.

I teraz zapytacie - co z tego? A może właśnie Linetty takiego meczu potrzebował. Gdy jego koledzy z każdą kolejną minutą udowadniali, że Bazylea to dla nich zbyt wysokie progi, 20-latek wybijał się coraz bardziej. Nie pociągnął swojego zespołu do choćby remisu, bo nie mógł - nie był w stanie zaasekurować Kadara czy Kędziory w kluczowych momentach, nie mógł pod bramką rywala znaleźć się zamiast Thomalli. Ale gdy kilka razy kątem oka zajrzałem w notatki siedzących obok niemieckich (?) skautów, to właśnie nazwisko Linettego było podkreślone dwukrotnie, z dłuższym opisem. Nie wierzę, że negatywnym, nie po takim meczu. I może dla Karola wciąż jest nadzieja, że to nie koniec snu o Lidze Mistrzów.

Bear Grylls jak Totti, Heath Ledger jak Cavani - piłkarskie sobowtóry [PORÓWNAJ]

Zobacz wideo

źródło: Okazje.info

Czy Karol Linetty powinien już teraz wyjechać za granicę?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.