Pogoń - Śląsk: Rywale mieli więcej okazji, ale Śląsk wyszarpał remis

Śląsk zremisował na wyjeździe z Pogonią Szczecin 1:1. Punkt wrocławskiej drużynie uratował Słowak Robert Pich.

Po czwartkowej porażka z IFK Goeteborg trener Pawłowski na mecz z Pogonią zdecydował się na kilka zmian w pierwszej jedenastce. Na bokach defensywy zagrali Kamil Dankowski i Mariusz Pawelec, którzy zastąpili Zielińskiego oraz Brazylijczyka Dudu. Ze składu wypadł też Peter Grajciar - za niego zagrał Mateusz Machaj, który ostatnio nie miał miejsca w meczowej osiemnastce. Pierwszy raz w wyjściowym składzie znalazł się również napastnik Kamil Biliński. Wychowanek Śląska zastąpił Jacka Kiełba.

Śląsk mecz z Pogonią rozpoczął w innym stylu, niż w tym, do którego przyzwyczaił w poprzednim sezonie. Wymianę podań, posiadanie piłki i cierpliwe konstruowanie akcji zamienił niemal wyłącznie na kontrataki i grę dalekimi zagraniami do ofensywnego tria: Roberta Picha, Flavio Paixao i najbardziej wysuniętego Bilińskiego. Śląsk starał się grać prostymi środkami i wykorzystywać każdą wolną przestrzeń, by strzelać na bramkę Pogoni.

Z kolei Pogoń w pierwszej połowie imponowała rozgrywaniem i odbiorem piłki. Grała bardzo agresywnie, starając się wykorzystywać każdy błąd Śląska. Gdy piłkę na prawej stronie stracił Kamil Dankowski, Pogoń błyskawicznie rozpoczynała atak tą stroną boiska. Gdy błąd w przyjęciu w środkowej strefie boiska przytrafił się Tomowi Hateleyowi, środkowi pomocnicy szczecińskiej drużyny błyskawicznie rozciągali grę i próbowali wykorzystywać luki w drugiej linii Śląska.

Dlatego w pierwszej połowie mimo bezbramkowego remisu to Pogoń sprawiała wrażenia lepszej drużyny. Kontrolowała przebieg gry, a kiedy nadarzyła się okazja kontrowała. Dzięki temu stworzyła sobie kilka dobrych okazji bramkowych. Od objęcia prowadzenia rywali dzieliła tylko poprzeczka - w nią na początku spotkania trafił Łukasz Zwoliński. Później dobrą okazję miał jeszcze Karol Danielak, ale strzał skrzydłowego "Portowców" intuicyjnie obronił golkiper Śląska Mariusz Pawełek.

Co Zwolińskiemu nie udało się w pierwszej połowie i na początku drugiej, kiedy trafił w słupek, wyszło w 58. minucie. Napastnik Pogoni wykorzystał nieporadność stoperów Śląska Celebana oraz Kokoszki i plasowanym strzałem pokonał Pawełka.

Śląsk zdołał wyrównać w 72. minucie. Perfekcyjne podanie Flavio Paixao tuż przed pole karne wykorzystał Robert Pich, strzelając precyzyjnie tuż przy słupku. Po tej bramce wrocławianie zaczęli przejmować kontrolę nad spotkaniem, a szczecinianie ograniczali się wyłącznie do kontrataków. Śląsk próbował jeszcze zagrań pod pole karne Pogoni, ale Biliński, podobnie jak przez całe spotkanie, był bezradny w pojedynkach z silnymi stoperami rywala Jakubem Czerwińskim i byłym graczem Śląska Jarosławem Fojutem.

Pogoń - Śląsk 1:1 (0:0)

Bramki: 1:0 - Zwoliński (58.), 1:1 - Pich (72.)

Pogoń: Kudła - Frączczak, Fojut, Czerwiński, Nunes - Matras, Murawski, Danielak, Małecki (64.Przybecki), Lewandowski (46. Murayama) - Zwoliński

Śląsk: Pawełek - Pawelec, Kokoszka, Celeban, Dankowski (74. Gecov) - Hołota, Hateley - Pich (75. Grajciar), Machaj (56. Kiełb), F. Paixao - Biliński

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.