- Nie mogę się doczekać wizyty w moim rodzinnym mieście - mówi Darko Jevtić, wychowanek FC Basel, z którym teraz Lech Poznań zmierzy się w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Dla Szwajcara to losowanie szczególne. - Nie, to nie koszmar dla mnie, ale gdyby ktoś mi powiedział kilka lat temu, że będę grał o Ligę Mistrzów przeciwko FC Basel, pewnie nigdy bym w to nie uwierzył - komentuje.
- Na stadionie w Bazylei będą moi krewni i przyjaciele. Przyjedzie jednak również kilkuset kibiców Lecha Poznań. Zapewniam, że będą bardzo głośni, to jedni z najgorętszych fanów w Europie - mówi w szwajcarskiej gazecie. Potwierdził Szwajcarom, że podczas ostatniego wyjazdowego meczu pucharowego z udziałem Lecha w Sarajewie doszło do zamieszek, ale teraz powinno być spokojnie.
Jak mówi Darko Jevtić, FC Basel to klub mu bliski, ale nie zna za dobrze obecnej kadry. - Wiele się zmieniło, odeszło wielu graczy z moich czasów, a obecnych za dobrze nie znam. Jedynie z Breelem Embolo mam bliski kontakt.
Breel Embolo to szwajcarski piłkarz kameruńskiego pochodzenia, uważany za jeden z największych talentów i najlepszych piłkarzy FC Basel. W sobotnim meczu mistrzów Szwajcarii przeciwko Grasshopper Zurych jednak nie wystąpił .
Darko Jevtić mówi o tym, że dobrze żyje mu się w Poznaniu. - Brakuje mi czasem rodziny, a wolny czas spędzam głównie z Jasminem Buriciem, który bardzo mi pomógł po moim przyjściu do Lecha - mówi. Dodał, że potrzebuje czasu, by dojść do pełni formy po przerwie spowodowanej kontuzją.
źródło: Okazje.info