Teoretycznie łatwiejsze zadanie w I rundzie Pucharu Polski czeka zespół Stali Stalowa Wola. Hutnicy będą faworytem w wyjazdowym spotkaniu z trzecioligowym Stilonem Gorzów Wielkopolski. To jednak tylko teoria, bo w praktyce pucharowe rozgrywki rządzą się swoimi prawami. W poprzednim sezonie udowodnili to m.in. stalowowolscy piłkarze, którzy sensacyjnie wyeliminowali Lechię Gdańsk. Przed tygodniem natomiast niewiele zabrakło, by zespół trenera Jaromira Wieprzęcia odpadł już na starcie z Pucharu Polski. Wówczas dopiero po dogrywce pokonał na wyjeździe Grunwald Ruda Śląska 4:2.
Męczyli się też piłkarze Siarki Tarnobrzeg. Podopieczni trenera Włodzimierza Gąsiora pokonali 1:0 Chełmiankę Chełm i w sobotę zmierzą się u siebie z pierwszoligową Chojniczanką Chojnice.
W przypadku zwycięstwa Stal i Siarka awansuje do 1/16 finału. A w nim na zespół ze Stalowej Woli czeka ekstraklasowy Piast Gliwice, a potencjalnym rywalem siarkowców będzie wygrany z meczu Arka Gdynia - Pogoń Siedlce. - Dla nas każdy rywal z ekstraklasy jest dobry. Nie ukrywam jednak, że liczyłem na wylosowanie Legii Warszawa czy Jagiellonii Białystok. Oczywiście najpierw musimy skoncentrować się na najbliższym rywalu. Do Gorzowa Wielkopolskiego jedziemy po zwycięstwo - zapowiada Mariusz Szymański, prezes piłkarskiej spółki akcyjnej Stali.
Z podkarpackich drużyn to właśnie Stalówka najlepiej radziła sobie w Pucharze Polski. Hutnicy eliminowali wspomnianą Lechię czy też Cracovię, a nawet Lecha Poznań. - Dla nas im dłuższa przygoda z Pucharem Polski tym lepsza okazja do promocji. Nie tylko drużyny, ale też piłkarzy. Zawodnicy mają okazję sprawdzić się z lepszymi rywalami, nabrać doświadczenia, które procentuje później w lidze - zaznacza Szymański.
Początek obu spotkań o godz. 17.