Liga Mistrzów. Dariusz Skrzypczak: To dobry moment, by Lech wyeliminował FC Basel

- To jest najlepszy moment, by Lech Poznań wyeliminował FC Basel. Obu zespołom daję równe szanse na awans - mówi były piłkarz ?Kolejorza? i reprezentacji Polski Dariusz Skrzypczak, który od lat mieszka w Szwajcarii. Mecz III rundy el. Ligi Mistrzów Lech Poznań - FC Basel w środę 29 lipca o 20:45. Relacja na żywo na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl Live.

Gdy tydzień temu, po losowaniu trzeciej rundy eliminacji Ligi Mistrzów, okazało się, że na zwycięzcę dwumeczu Lech Poznań - FK Sarajewo czeka FC Basel, nastroje w poznańskim klubie były, delikatnie mówiąc, marne. Szwajcarski klub, który stworzył znakomitą szkółkę piłkarską i z drużyną opartą na wychowankach zdobył właśnie szóste z rzędu mistrzostwo kraju, był najwyżej rozstawionym rywalem w kwalifikacjach. Gdyby FC Sevilla nie wygrała Ligi Europejskiej, zespół z Bazylei grałby od razu w fazie grupowej Champions League. Ale stanął do eliminacji, w III rundzie zagra z mistrzem Polski, w dwie najbliższe środy: w Poznaniu, a potem w Szwajcarii.

- Lech jest zgranym zespołem i ma swoją jakość. Jego pojedynek z FC Basel będzie bardzo zacięty, a awans mistrzów Polski do fazy grupowej jest możliwy - wypalił trener FK Sarajewo Dżenan Uśćuplić, który dwa razy przegrał z "Kolejorzem" w II rundzie, nie zdobył nawet bramki, w środowym rewanżu nie miał do tego żadnych okazji. - Lech dobrze wystartował w tym sezonie. Bez kłopotów pokonał Legię Warszawa w meczu o Superpuchar, w pojedynkach z FK Sarajewo też pokazał, że jest co najmniej w dobrej formie. "Kolejorz" zagrał solidnie w defensywie i pod względem taktycznym. Poznaniacy grają niemal w takim samym składzie, którym zdobyli mistrzostwo Polski i, trzeźwo oceniając, mają realne szanse na sprawienie niespodzianki i wyeliminowanie FC Basel - uważa Dariusz Skrzypczak.

- To najlepszy moment na to, żeby na nich trafić i myśleć o sukcesie - dodaje były reprezentant Polski. - Gdyby na przykład Lech i FC Basel spotkały się w fazie grupowej Ligi Mistrzów, to dawałbym 70 proc. szans Szwajcarom. Teraz te szanse oceniam 50 na 50 - mówi Skrzypczak. - Znam opinie i reakcje w Polsce po losowaniu, ale nie do końca się z nimi zgadzam. To prawda, że mistrzowie Polski trafili na najtrudniejszego z możliwych rywali, ale zespół z Bazylei jest obecnie w przebudowie i jeszcze daleki od optymalnej formy.

Do Fiorentiny odszedł trener Paulo Sousa. Jego następca Urs Fischer został źle przyjęty przez kibiców, którzy w dniu przedstawienia szkoleniowca wywiesili nieprzychylny mu transparent. - Sprawa jest prosta. Kiedyś był piłkarzem i trenerem FC Zürich, a kibice tych dwóch klubów bardzo się nie lubią. To tak, jakby Lech wziął trenera i byłego legendarnego zawodnika Legii - opisuje Skrzypczak. - W tej nominacji nie ma jednak przypadku, bo Urs Fischer świetnie zna realia FC Basel. Jest przekonany, że szybko zjedna sobie fanów.

To może jednak nie być takie proste, bo latem zmieniła się też drużyna, która wiosną grała w 1/8 finału Ligi Mistrzów. - FC Basel stracił swój szkielet - mówi Skrzypczak. Środkowy obrońca Fabian Schär odszedł za 4 mln euro do TSG Hoffenheim, środkowy pomocnik Fabian Frei - do FSV Mainz (3,6 mln euro), a napastnik Marco Streller zakończył karierę. - Wszyscy mieli ogromny wpływ na grę Basel, Streller był kapitanem i prawdziwym liderem: na boisku i poza nim. On wprowadzał nowych graczy do zespołu, skracając ich okres aklimatyzacji. Trzeba czasu, by FC Basel dorobił się kolejnego takiego lidera - tłumaczy Skrzypczak. - Dlatego uważam, że jeśli bić się z nimi, to teraz, bo z każdym tygodniem będą lepsi.

- Jest najlepszy moment, by Lech Poznań wyeliminował FC Basel. Obu zespołom daję równe szanse na awans - mówi były piłkarz "Kolejorza" i reprezentacji Polski Dariusz Skrzypczak, który od lat mieszka w Szwajcarii.

Rywal Lecha Poznań nieźle rozpoczął sezon - pokonał u siebie 2:0 FC Vaduz, ale to przedostatni zespół poprzedniego sezonu. W ostatnich dwóch przedsezonowych meczach Szwajcarzy zwyciężyli PSV Eindhoven i Bayer Leverkusen. - Te wyniki w ogóle mnie nie dziwią, bo FC Basel ma ustaloną renomę w Europie i na papierze jest zdecydowanym faworytem dwumeczu z Lechem. Ale reakcje w Bazylei były takie, że w drodze do Ligi Mistrzów trafił im się naprawdę trudny rywal. Doceniają mistrzów Polski, co jest dowodem na ich profesjonalizm. Nie ma co się łudzić, że zlekceważą "Kolejorza" - kończy Skrzypczak.

Zobacz wideo

źródło: Okazje.info

Więcej o: