Wygrana na terenie mistrza Polski zmieniła nastroje wśród kibiców niemal o 180 stopni. Pesymizm, nierzadko pod postacią kreślenia wizji o spadku z ligi, został zastąpiony przez wiarę i nadzieję, że nadchodzące rozgrywki wcale nie muszą zakończyć się katastrofą. Szczególnie jest to widoczne w komentarzach fanów na internetowych stronach związanych z Pogonią.
- To jest duże miasto, są duże oczekiwania. Nie obiecam kibicom walki o mistrzostwo czy puchary, ale obiecuję, że zawsze będziemy dawać z siebie wszystko. Wiem, że te komentarze kibiców w internecie to przejaw ich troski, a nie tego, że chcą abyśmy przegrywali - zauważył Jarosław Fojut.
Środkowy obrońca Pogoni już solidnie zapracował na uznanie kibiców. Został uznany graczem meczu z Lechem i trafił m.in. do jedenastki kolejki portalu ekstraklasa.org (podobnie jak napastnik Łukasz Zwoliński). Przed Fojutem konfrontacją z zespołem, z którym sięgnął po mistrzostwo Polski (2012 r.) i wybił się za granicę.
- Nie odczuwam specjalnej motywacji, bo przed nami Śląsk. Do każdego meczu podchodzę tak samo. W sobotę graliśmy z mistrzem Polski, ale za tydzień motywacja będzie taka sama - zapewnia letni nabytek Pogoni Szczecin.
W pomeczowych rozmowach z piłkarzami bardzo często pojawiało się słowo "pokora". Zarówno trener Czesław Michniewicz, jak i zawodnicy jednoznacznie twierdzili, że wykonali dopiero pierwszy krok, który zaprocentuje tylko w przypadku, kiedy wszyscy w klubie zachowają chłodne głowy i nie "podpalą" się inauguracyjnym pojedynkiem. Ostrożny był chociażby Mateusz Lewandowski: - Ja bym studził głowy. W Poznaniu to był dopiero początek sezonu, Lech też nie zagrał swoim optymalnym składem. Wiadomo, co jest naszym celem na ten sezon, ale nie ma co po jednym zwycięstwie popadać w huraoptymizm. My musimy skupiać się na każdym kolejnym meczu, podchodzić do nich na pełnej koncentracji tak jak z Lechem i na pewno tych punktów trochę uzbieramy.
"Lewemu" wtóruje też inny bohater sobotniego meczu Łukasz Zwoliński - Liga jest długa, nie ma co się podniecać. Teraz trochę lodu na głowę dla każdego w drużynie i dalej trzeba robić swoje - dodaje napastnik.
W Poznaniu Pogoń najlepiej jak mogła zapracowała na dobrą frekwencję podczas szczecińskiej inauguracji sezonu 2015/16. Gorąco na to liczy inny debiutant - Jakub Czerwiński.
- Mam nadzieję, że w związku ze zwycięstwem w Poznaniu kibice licznie przyjdą na nasz mecz ze Śląskiem i wydatnie pomogą nam w walce o kolejny dobry wynik - zachęca Czerwiński.
We wtorkowe przedpołudnie Pogoń rozpoczęła przygotowania do niedzielnego spotkania. We wtorek, czwartek, piątek i sobotę szczeciński zespół będzie trenował raz dziennie, jedynie w środę czekają go dwa zajęcia. Mecz ze Śląskiem o 15.30.