Rzeszów straci centrum lekkoatletyczne?

Miało być jedną z wizytówek Rzeszowa i Podkarpacia. Nie wiadomo jednak, czy uda się na nie zdobyć 16-milionowe dofinansowanie z budżetu państwa. Winne są rozbieżności w uchwałach Sejmiku Województwa Podkarpackiego i Rady Miasta Rzeszowa.

Tłumaczy to Aleksander Bentkowski, prezes CWKS Resovia: - Problem jest natury formalnej. Ministerstwo Sportu i Turystyki wymagało uchwał zarówno samorządu miasta, jak i samorządu województwa dotyczących zaangażowania w budowę Podkarpackiego Centrum Lekkiej Atletyki. I takie uchwały zostały podjęte - mówi prezes Bentkowski. Rada Miasta Rzeszowa zrobiła to na sesji pod koniec czerwca, a sejmik wojewódzki - w maju.

- Obydwa samorządy zadeklarowały, że na budowę centrum wydadzą po 8 mln zł. Podczas analizy dokumentów w ministerstwie dostrzeżono, że uchwały nie są spójne. Ta podjęta przez rzeszowską radę miasta wskazuje, że inwestorem tego przedsięwzięcia ma być CWKS Resovia, bo to klub jest właścicielem gruntu, na którym powstać ma lekkoatletyczne centrum. Natomiast w uchwale sejmiku jest zapis mówiący o tym, że inwestorem centrum ma być Urząd Miasta Rzeszowa. Ministerstwo uważa, że inwestorem powinna być Resovia. I w związku z tym potrzebna jest zmiana uchwały sejmiku, bo inaczej dofinansowanie nie zostanie przyznane - mówi Bentkowski.

O budowie Podkarpackiego Centrum Lekkiej Atletyki na stadionie Resovii przy ul. Wyspiańskiego zrobiło się głośno w kwietniu tego roku. Wtedy prezes CWKS Resovia przedstawił założenia inwestycji. Jej powstanie miałoby pochłonąć 32 mln zł. - Za tę kwotę przebudowane zostałoby trzy czwarte stadionu - mówili działacze klubu. Wybudowane zostałoby zaplecze socjalne składające się z dziewięciu szatni z sanitariatami. Każda z szatni miałaby powierzchnię 90 m kw. Powstałyby gabinety lekarskie, sale do badań antydopingowych, siłownie.

- To, co jest innowacyjne i najciekawsze w tym projekcie, to budowa pierwszej na terenie Polski krytej bieżni tartanowej [pod trybunami - przyp. red.] o długości 330 m i sześciu torach. Stadion lekkoatletyczny bez bieżni rozgrzewkowej nie może być dopuszczany do poważniejszych zawodów - podkreślał Bentkowski. Powstałaby także sala treningowa o powierzchni ok. 4 tys. m kw. Po przebudowie na trybunach Resovii będzie mogło zasiąść ok. 6 tys. widzów.

Działacze Resovii projektem zainteresowali Ministerstwo Sportu, które ma dofinansować realizację tego przedsięwzięcia kwotą 16 mln zł. Drugie 16 mln zł mają dać samorządy. - Problem w tym, że podział ministerialnych pieniędzy ma nastąpić do końca lipca. To oznacza, że zmieniona uchwała sejmiku musi trafić do ministerstwa w tym miesiącu. A sejmik najbliższe posiedzenie zaplanowane ma na koniec sierpnia. Teraz mamy czas urlopowy i nie wiadomo, czy uda się zwołać sesję nadzwyczajną. Być może wystarczyłaby uchwała zarządu województwa - zastanawia się Bentkowski.

- Na razie mamy za mało wiedzy na ten temat. Władze województwa wykazały dobrą wolę w sprawie budowy centrum lekkoatletycznego, świadczy o tym podjęcie uchwały przez sejmik, wspierającej tę inwestycję. Obecnie zastanawiamy się nad możliwościami prawnymi wsparcia inwestycji realizowanej na terenie prywatnym, należącym do klubu. We wtorek zbiera się zarząd województwa, będziemy rozmawiać na ten temat - powiedziała nam Maria Kurowska, wicemarszałek województwa podkarpackiego.

Więcej o:
Copyright © Agora SA