Fatalny start Śląska. Wysoka porażka wrocławian z Legią Warszawa

Od porażki aż 1:4 na własnym stadionie z wicemistrzem Polski Legią Warszawa piłkarze Śląska rozpoczęli nowy sezon w ekstraklasie.

Znajdź nas na Facebook'u | Ćwierkamy też na Twitterze

Trener Śląska Tadeusz Pawłowski dawno nie miał takiego komfortu w zestawieniu wyjściowej jedenastki. Klub z Oporowskiej nie dość, że pozyskał czterech wartościowych zawodników (Jacek Kiełb, Adam Kokoszka, Marcel Gecov, Kamil Biliński), to w zespole nikt nie narzeka na urazy. Wrocławianie mają obecnie tak szeroką kadrę, że do meczowej "18" nie zmieścili się m.in. Mateusz Machaj i Krzysztof Danielewiecz, choć obaj w ostatnim sezonie grali sporo.

Pawłowski przeciwko Legii porotował składem. Na ławce rezerwowych w porównaniu do czwartkowego meczu z IFK Goeteborg w Lidze Europy usiedli Peter Grajciar, Robert Pich i Tom Hateley. Ich miejsce zajęli Krzysztof Ostrowski, Marcel Gecov i Flavio Paixao.

Legia do stolicy Dolnego Śląska przyjechała udowodnić, że w stołecznym klubie nie ma mowy o żadnym kryzysie, a porażka 1:3 w Superpucharze Polski z Lechem Poznań to tylko przysłowiowy "wypadek przy pracy". Po meczu we Wrocławiu faktycznie można tak uważać.

Wrocławianie spotkanie rozpoczęli bez kompleksów przed wicemistrzem Polski. Śląsk najgroźniejsze okazje stwarzał sobie jednak z kontrataków. Zaskoczyć gości próbowali i Jacek Kiełb, i Krzysztof Ostrowski, ale pierwszy z nich strzelał niecelnie, a drugi trafił wprost w bramkarza. Blisko strzelenia bramki dla Śląska był jeszcze obrońca gości Michał Pazdan. Stoper Legii w taki sposób wybił piłkę, że ta o mały włos nie wpadła do bramki Dusana Kuciaka.

Swoje okazje mieli też piłkarze Legii. Groźnie strzelał m.in. kapitan stołecznej drużyny Jakub Rzeźniczak, ale doskonałym refleksem wykazał się golkiper Śląska Mariusz Pawełek, wybijając piłkę za linię końcową.

Po chwil spokojniejszej gry niespodziewanie bramkę dla Śląska zdobył Flavio Paixao. Portugalczyk w 26. minucie wykorzystał świetne dośrodkowanie Pawła Zielińskiego z prawego skrzydła i strzałem głową pokonał Kuciaka.

Legia odpowiedziała po siedmiu minutach. Tym razem bez szans był bramkarz wrocławian Mariusz Pawełek, gdy z rzutu wolnego precyzyjnie uderzył Dominik Furman. Do przerwy Śląsk remisował z wicemistrzem Polski 1:1.

Drugie 45 minut to już dominacja Legii. Wrocławianie mieli problem z rozegraniem piłki, atakowali chaotycznie. Z kolei Legia kontrolowała mecz, co chwila gnębiąc Mariusza Pawełka. Swoją przewagę warszawska drużyna szybko zamieniła na bramkę. W 52. minucie prowadzenie Legii dał Tomasz Jodłowiec. Pomocnik warszawian pokonał Pawełka strzałem głową po dośrodkowania z rzutu rożnego Tomasza Brzyskiego.

W 70. minucie było już 1:3. Tym razem piłkę do bramki Śląska skierował Nemanja Nikolić. Serb z węgierskim paszportem w 90. minucie dobił Śląsk.

Wrocławianie na inaugurację sezonu przegrali 1:4 z Legią. Okazję do rehabilitacji będą mieli już w najbliższy czwartek. W Szwecji grają rewanżowe spotkanie z IFK Goeteborg w eliminacjach do Ligi Europy. Pierwszy mecz zakończył się bezbramkowym remisem.

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Agora SA