GKS Tychy. Mateusz Bukowiec: Ciśnienie rosło z dnia na dzień

Pół roku temu Mateusz Bukowiec żegnał się z GKS-em Tychy, a dziś jest jego kapitanem!

Gorące newsy i złośliwe komentarze. Dołącz do nas na Facebooku >>

Zimą Bukowiec dowiedział się, że jego czas w Tychach dobiegł końca. Zawodnik nie zgodził się jednak na rozwiązanie umowy. Wiosnę spędził w rezerwach tyskiego klubu. Po zmianie trenera pomocnik nie tylko wrócił do łask, ale jeszcze został kapitanem drużyny prowadzonej przez Kamila Kieresia.

W meczu z FC Koeln (0:1) Bukowiec pewnie kierował grą kolegów. - Pierwszy mecz na nowym stadionie, więc ciśnienie rosło z dnia na dzień. Do pewnego momentu się trzymaliśmy, ale potem różnica była już widoczna. Dla nas to była bardzo prestiżowa rozgrywka, a doświadczenie, jakie wynieśliśmy z tego spotkania, na pewno zaprocentuje w przyszłości - mówił piłkarz, który w drużynie FC Koeln wyróżnił polskich graczy: Sławomira Peszko i Pawła Olkowskiego.

- Naszym celem jest przede wszystkim budowa zespołu. Musimy też lepiej poznać i pewniej poczuć się na naszym nowym stadionie. To piękny obiekt. Doping fanów też był bardzo głośny. Moje pierwsze skojarzenie było jednak takie, że na murawie było bardzo duszno - uśmiechał się Bukowiec.

ŚLĄSK.SPORT.PL na Twitterze. Obserwuj już teraz >>

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.