Kwestia powiększenia ligi była negocjowana od zakończenia rozgrywek, a konkretnie od momentu, kiedy mistrz tej grupy nie awansował do II ligi. Rzeszowska Stal, która zajęła pierwsze miejsce, przegrała rywalizację z najlepszym zespołem grupy podlasko-warmińsko-mazurskiej Olimpią Zambrów, co sprawiło, że spadł jeden zespół więcej - w tym przypadku Lublinianka. - Wykazaliśmy w tej sprawie olbrzymią determinację - mówi Zbigniew Bartnik, prezes Lubelskiego Związku Piłki Nożnej. - My opieraliśmy się na potrzebach klubów z Lubelszczyzny, a także na tym, że możliwość powiększenia ligi daje uchwała Polskiego Związku Piłki Nożnej. Z kolei przedstawiciele Podkarpacia stali na stanowisku, że regulamin rozgrywek powinien być taki, jak w sezonie 2014/2015. Jakby zapomnieli o tym, że PZPN daje możliwość zmian. Patrzyliśmy jeszcze, jak jest w innych grupach, a tam grają różnie - jest 16 zespołów, ale występuje także i 20 drużyn. My jako okręg prowadzący rozgrywki podjęliśmy uchwałę i zgodnie z przepisami wprowadziliśmy ją w życie, że zagra 18 drużyn, bo leży to w interesie naszych klubów. Przyznam, że nie bez znaczenia jest dla nas także zainteresowanie derbami Lublina, które przyciągnęły ponad 6 tys. widzów. Niestety, Podkarpacki Związek Piłki Nożnej się sprzeciwił, co jednak biorąc pod uwagę uchwałę PZPN nie ma już znaczenia. I dodaje: - Przypomnę, że w 2013, kiedy trzeba było dopuścić do rozgrywek Orła Przeworsk, my nie protestowaliśmy, choć grało 17 zespołów i w każdej kolejce jeden musiał pauzować.
W tej sytuacji oprócz Lublinianki III-ligowy byt zachowała również Tomasovia Tomaszów Lubelski. Początek rozgrywek zaplanowano na 8-9 sierpnia 2015 roku.
