Górnik Zabrze. Zawodnik na miarę Mateusza Zachary na celowniku?

Robert Warzycha, dyrektor sportowy Górnika Zabrze, liczy na wzmocnienie zespołu. - Bez bramkostrzelnego napastnika będzie trudno o awans do mistrzowskiej ósemki - ostrzega.

ŚLĄSK.SPORT.PL na Twitterze. Obserwujesz? >>

Górnik inauguruje sezon ekstraklasy piątkowym, wyjazdowym meczem z Wisłą Kraków. Warzycha podkreśla, że czasu na przygotowania do rozgrywek było wyjątkowo mało. - Przydałby się zdecydowanie dłuższy czas na regenerację po sezonie. Musieliśmy się jednak podporządkować i ostatecznie przygotować zespół do sezonu praktycznie w trzy tygodnie. Myślę jednak, że mimo to możemy spoglądać z optymizmem w przyszłość. Chociażby biorąc pod uwagę wyniki przeprowadzonych badań czy testów - mówi.

Górnik mimo zniesienia zakazu nie był zbyt aktywny na rynku transferowym. Najważniejsze informacje ostatnich tygodni dotyczyły przedłużenia umów z Łukaszem Madejem i Rafałem Kosznikiem. Udało się również przeprowadzić transfer definitywny Erika Grendela.

- Zabezpieczyliśmy się przed ich ewentualnych odejściem po zakończeniu kontraktów. Nie zmienia to faktu, że potrzebujemy jednak wzmocnień, nowej krwi w zespole. Nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa i liczę, że dołączy do nas napastnik, który będzie regularnie strzelał bramki. Mówię o zawodniku pokroju chociażby Mateusza Zachary. Sprawdzaliśmy w sparingach różne opcje, w tym z Romanem Gergelem w ataku, ale mimo to wzmocnienie tej pozycji jest dla nas sprawą priorytetową - podkreśla.

Bramki ma strzelać m.in. Marcin Urynowicz, talent z Gwarka Zabrza. Na pewno jednak minie wiele czasu, zanim 19-latek stanie się liderem ataku ekstraklasowej drużyny.

- Marcin jest na pewno dużym talentem, ale nie możemy liczyć na to, że od razu będzie strzelał bramki. To nie na nim opierać się będzie teraz gra drużyny. Jego zadaniem jest zebranie doświadczenia, zapoznanie się ze specyfiką szatni czy też gry na seniorskim poziomie. Nie zmienia to faktu, że liczymy, że w przyszłości będzie filarem zespołu - mówi Warzycha.

Górnik zaczyna sezon trzema kolejnymi meczami na wyjeździe. Ma to związek z pracami budowlanymi na stadionie w Zabrzu.

- W ubiegłym sezonie mieliśmy dobry bilans w meczach wyjazdowych, więc mamy nadzieję, że dobrze wejdziemy w sezon, będziemy wygrywać na boiskach rywali, a na meczu z Jagiellonią pojawi się komplet widzów. Podkreślę jeszcze raz, potrzebujemy napastnika, który będzie strzelał bramki. Jeśli tę "dziewiątkę" sprowadzimy, będziemy mogli myśleć o grupie mistrzowskiej czy nawet o czymś więcej. Inna sprawa, że bardzo trudno będzie zastąpić zawodników, którzy odeszli. Jeśli się nie wzmocnimy, naprawdę będziemy musieli się nieźle napocić, żeby znaleźć się w "ósemce". Tym bardziej że zespoły, które walczyły o utrzymanie, czy też te, które walczą o wyższe cele, poczyniły szereg transferów. Musimy więc uważać, aby nie zaspać... - kończy.

Więcej o: