Powtarzalny format drużyny tygodnia w FIFA 23. Gracze znów nie mają na co liczyć

Nowa drużyna tygodnia nie wprowadziła do FIFA 23 wyjątkowo mocnych kart. Poza pojedynczymi wyjątkami wyróżnieni piłkarze są raczej za słabi na obecne standardy i nie przyniosą przy tym większych zysków.

Format drużyny tygodnia w FIFA 23 zaczyna mocno tracić na znaczeniu. Przy tak dużej ilości kart wypuszczanych przy okazji różnych okazji, wersje in-form są po prostu nijakie, nie wyróżniając się żadnymi parametrami. W przypadku 13. zestawienia jest bardzo podobnie.

Zobacz wideo Sport.pl na EA Sports Women's Football Summit

TOTW nie zachwycił graczy FIFA 23

W najnowszej drużynie tygodnia wybiórczo można wskazać karty warte uwagi. Żaden z piłkarzy nie wszedł na pułap choćby 90 punktów oceny, co obecnie jest raczej pospolite wśród wersji specjalnych. W zasadzie tylko jeden zawodnik nada się praktycznie do rozgrywki. Cała reszt według obecnych norm wyląduje w SBC lub zostanie sprzedana na rynku.

Tym "rodzynkiem" jest Stephen El Shaarawy z AS Romy. Włoch zaliczył solidny występ przeciwko Spezii, zwieńczając go golem. EA Sports postanowiło nie tylko umieścić go w gronie drużyny tygodnia, ale też przyznać mu gwiazdkę dla zawodnika wyróżnionego. Z tego powodu skrzydłowy dostał aż 11 dodatkowych oczek oceny (88), co momentalnie uczyniło go naprawdę grywalną opcją. El Shaarawy może grać na trzech różnych pozycjach. Jest szybki, zwinny i nieźle drybluje, przy czym ma również 5 gwiazdek sztuczek. To dobry materiał na zmiennika pod końcówki spotkań.

Więcej treści esportowych na Gazeta.pl.

Niestety poza Włochem w drużynie tygodnia jest naprawdę skromnie. Karta Riyada Mahreza wygląda przeciętnie przez niskie tempo. Rakitić nie wyróżnia się niczym specjalnym. Wysoko oceniony jest również De Ligt, ale to za wolna opcja na defensora, a dodatkowo Bundesliga to mniej popularna z lig pod składy w Ultimate Team.

Przydałoby się coś w całym formacie zmienić, bowiem system Team of the Week staje się mało odkrywczym formatem. Co tydzień pojawiają się wyjątkowo mało użyteczne karty, które można co najwyżej "przepalać" na mocniejszych zawodników lub sprzedawać. Wyjątkami pojawiają się tylko przy wyróżnieniach dla najmocniejszych piłkarzy w grze pokroju Mbappe czy Neymara. Mimo wszystko chyba nie tak to powinno działać.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.