Ostatni czas nie jest zdecydowanie dobry dla Riot Games. Rozpoczęcie nowego sezonu w League of Legends zbiegło się z niezwykle stresującą sytuacją, czyli wyciekiem danych z serwerów firmy. Hakerzy, zgodnie z informacjami, mieli uzyskać dostęp do kodów źródłowych popularnych tytułów. Teraz poznaliśmy oczekiwania przestępców.
Przed kilkoma dniami Riot Games, za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych, poinformowało o włamaniu na serwery firmy i wykradzeniu poufnych danych. Te nie miały dotyczyć informacji użytkowników, w tym loginów i haseł, tylko kodów źródłowych niektórych produkcji firmy. W oficjalnym przekazie wspomniano o League of Legends, Teamfight Tactics, a także oprogramowaniu zapobiegającemu oszukiwaniu.
W oficjalnym komunikacie firma przyznała, że otrzymała wiadomości e-mail z żądaniem okupu. Wówczas poinformowano, że nie zamierzają ugiąć się pod żądaniami przestępców, nie wdając się w zbyt duże szczegóły. Te jednak pojawiły się w mediach nieoficjalnie, a jak donosi portal Motherboard, hakerzy oczekują 10 milionów dolarów. Jeśli nie otrzymają środków, grożą opublikowaniem danych w Internecie, a także opublikowania konkretnych informacji, w jaki sposób doszło do złamania zabezpieczeń firmy.
Riot Games, w oświadczeniu wydanym za pośrednictwem Twittera, przyznało, że wykradzione pliki zawierają także wiele funkcji, które na serwery gry mogły trafić dopiero w przyszłości. Jeśli zostaną opublikowane, poznamy wiele zamiarów firmy na rozwój swojego najpopularniejszego tytułu, czyli League of Legends.
Przedsiębiorstwo jednocześnie zwróciło się do społeczności graczy. W związku z atakiem poszczególne tytuły mogą w najbliższym czasie napotkać problemy z poprawnym działaniem. Jednocześnie uspokajano użytkowników zapewniając, że ich dane nie zostały wykradzione z serwerów.