Hakerzy w ostatnich miesiącach dali się we znaki wielu firmom działającym w branży gier komputerowych. Zdecydowanie najgłośniejszym atakiem był ten przeprowadzony przeciwko Rockstar Games, który doprowadził do wycieku wczesnej wersji Grand Theft Auto 6. Jak się okazuje, aktualnie z podobnym problemem boryka się Riot Games, o czym przedstawiciele firmy poinformowali za pośrednictwem mediów społecznościowych.
W miniony wtorek, na oficjalnym twitterowym profilu Riot Games, ujawnił się długi wpis ujawniający kulisy niedawnego włamania na serwery firmy. Jak się okazuje, doszło do niego przed siedmioma dniami i dla hakerów okazało się niezwykle pomyślne. Ci weszli bowiem w posiadanie kodów źródłowych League of Legends, Teamfight Tactics oraz programu zabezpieczającego przed oszukiwaniem, tzw. anticheata.
Wieloczęściowa wypowiedź zawiera także informacje dot. oczekiwań hakerów. Ci oczekują od firmy okupu. Jego wysokość nie została ujawniona, jednak firma z góry zapowiedziała, że nie zamierza uchylić się pod żądaniami. Może to oznaczać, że część informacji wkrótce zostanie ujawniona publicznie lub wykorzystana do stworzenia ulepszonych programów do oszukiwania w trakcie gry.
Przekaz do graczy od Riot Games jest prosty - dane użytkowników nie zostały zdobyte przez hakerów. Jeśli jednak nie wierzycie zapewnieniom, zmiana hasła z pewnością nie zaszkodzi. Ponadto twórcy League of Legends i innych uczulają, że w związku z ilością wydobytych danych, poszczególne tytuły mogą napotkać problemy z poprawnym funkcjonowaniem
Ciekawą jest jednak informacja, że wyciek danych zawierał także nieokreśloną liczbę eksperymentalnych funkcji. Oznacza to zatem, że być może poznamy listę modyfikacji, które dopiero miały pojawić się w grze. Riot Games jednak zaznacza, że nie wszystkie z nich pojawiłyby się końcowo na serwerach.